Według źródła niezależnego azjatyckiego medium pociąg zmierzający ze stolicy Korei Północnej przewrócił się podczas jazdy stromym wzniesieniem. W pewnym momencie doszło do nagłego spadku napięcia w trakcji. Ubytek prądu spowodował cofanie się pociągu, powodując wykolejenie i stoczenie się siedmiu wagonów z góry znajdującej się na wysokości 700 metrów nad poziomem morza. Korea Północa. Tragedia na torach Lokomotywa i dwa pierwsze wagony znajdujące się bezpośrednio za nią pozostały na torach i bezpiecznie dotarły do stacji Dancheon. Zdarzenie przeżyli pasażerowie prestiżowych wagonów przednich, głównie wysocy rangą urzędnicy. Jednak większość pasażerów siedmiu wagonów, które zjechały z góry, zginęła. Według wstępnych szacunków zginąć miało ponad 400 osób, głównie młodych mężczyzn, jadących do kopalni Komdok, jednej z największych kopalni ołowiu i cynku na świecie. Tragedia w Korei Północnej. Ponad 400 ofiar Jak wskazuje koreańska sekcja Radia Wolna Azja, północnokoreańskie pociągi pasażerskie zazwyczaj składają się z 9 do 11 wagonów, każdy z 60 miejscami siedzącymi, przy czym pierwsze dwa lub trzy wagony są zarezerwowane dla oficjeli. Źródła dodają, że władze Korei Północnej zorganizowały "grupę zadaniową ds. usuwania ciał", a usuwanie skutków wypadku nadal trwa. Informacje w tej sprawie nie wypłynęły do opinii publicznej. "Ci, którzy odnieśli poważne obrażenia, zostali uratowani na miejscu i przewiezieni do szpitala w Dancheon, ale większość z nich zmarła w szpitalu" - dodał informator RWA. *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!