Tragedia w kopalni w Stonawie. Są wyniki śledztwa
Jak wynika z ustaleń śledczych, katastrofa, do jakiej doszło w 2018 roku w kopalni w Stonawie w Czechach, nie została spowodowana przez człowieka. Zginęło wówczas 13 osób, w tym 12 Polaków.
Informację na temat tragedii w kopalni w Czechach przekazał w czwartek 5 stycznia w Ostrawie Jirzi Foltyn ze wspólnego polsko-czeskiego zespołu dochodzeniowego.
- Do zdarzenia nie doszło na skutek winy człowieka - poinformował. Polska prokuratura umorzyła śledztwo, które trwało od grudnia 2018 r.
Do wybuchu doszło na skutek przedostania się metanu na miejsce pracy kombajnu górniczego i mechanicznego spowodowania iskry przez dwa metalowe elementy.
Śledczy nie stwierdzili manipulacji czujnikami metanu ani naruszenia przepisów BHP.
Do wybuchu metanu, a następnie pożaru na głębokości około 880 metrów pod ziemią w kopalni CzSM w Stonawie koło Karwiny doszło 20 grudnia 2018 r.
Zginęło 13 osób, dziesięciu innych górników odniosło poważne obrażenia. Z wyjątkiem jednego górnika pozostali byli Polakami.
Czytaj też: Czeska kopalnia CSM przy granicy z Polską działała bez decyzji środowiskowej