Do tragedii doszło w Irlandii w pobliżu wioski Killucan około godziny 15:30 (16:30 w Polsce). Helikopter z niewyjaśnionych przyczyn uderzył tam w jeden budynek, który był częścią gospodarstwa rolnego. Niestety w wyniku tego wypadku życie straciły dwie osoby. Katastrofa lotnicza w Irlandii. Są ofiary Jak podaje brytyjski "The Guardian" powołujący się na lokalną policję, w katastrofie zginęło dwóch mężczyzn w wieku około 40 lat. Jeden z nich był obywatelem Irlandii, a drugi prawdopodobnie pochodził "ze wschodniej Europy". Wcześniej podczas rozmowy z mediami przedstawiciel straży pożarnej oznajmił, że ze wstępnych informacji wynika, iż jest "wiele ofiar". Jednak na tamtym etapie nie mógł potwierdzić ich liczby. Irlandzkie publiczne radio RTÉ przekazało, że na miejsce wezwano straż pożarną, policję, pogotowie i karawan. Ciała ofiar przewieziono do Szpitala Regionalnego w Mullingar, gdzie zostanie przeprowadzona sekcja zwłok. Wiadomo, że służby skontaktowały się już z rodziną zmarłego Irlandczyka. "Szokujące i tragiczne". Maszyna uderzyła w budynek Analizą zdarzenia zajęła się specjalna jednostka do spraw badania wypadków lotniczych. Po godzinie 22:00 jednostka przekazała, że jej inspektorzy po kilkugodzinnych oględzinach opuścili miejsce katastrofy. Jednak prace mają zostać wznowione w środę rano. Burmistrz okręgu Ken Glynn, opisał zdarzenie jako "szokujące i tragiczne". Dodał, że swoje myśli i modlitwy kieruje w stronę bliskich ofiar. Na tragedię zareagował także premier Irlandii. "Myślę o wszystkich osobach zaangażowanych w katastrofę helikoptera w Westmeath. (...) Moje myśli i wdzięczność kieruję także do wszystkich służb ratunkowych, które starają się nieść pomoc" - napisał Simon Harris w mediach społecznościowych. ---- Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!