Dwa pociągi pasażerskie zderzyły się na północ od miasta Sauhadż. Wiadomo, że zginęły 32 osoby, a 91 zostało rannych. Wcześniej informowano o 66 poszkodowanych. Jak podało ministerstwo zdrowia, kilkadziesiąt karetek pogotowia zabierało ofiary katastrofy do lokalnych szpitali. Ktoś uruchomił hamulce awaryjne Egipskie służby kolejowe poinformowały, że w jednym z pociągów nieznane osoby uruchomiły hamulce awaryjne. Następnie w pociąg ten uderzył od tyłu drugi skład, co doprowadziło do wykolejenia się dwóch wagonów. Kilka wagonów zostało poważnie uszkodzonych. Prezydent: Winni zostaną ukarani Prezydent Egiptu Abd el-Fatah es-Sisi upamiętnił ofiary tragedii w oświadczeniu opublikowanym w oficjalnych mediach społecznościowych i zapowiedział, że "winni zostaną ukarani". Sisi polecił również premierowi Mustafie Kamalowi el-Madbulemu udać się na miejsce wypadku wraz z ministrami zdrowia i solidarności społecznej - podała telewizja państwowa. Egipt posiada jedną z największych, ale i też najstarszych sieci kolejowych w regionie; wypadki z ofiarami śmiertelnymi nie należą tu do rzadkości. W najtragiczniejszej katastrofie kolejowej w tym kraju w 2002 r. pożar strawił siedem wagonów przepełnionego pociągu osobowego, w wyniku czego zginęło co najmniej 360 osób. Prokuratura podała, że zarządziła śledztwo w sprawie katastrofy.