Do tragicznego zdarzenia doszło w południowej Etiopii w niedzielę, ok. 17:30 czasu lokalnego (15:30 czasu środkowoeuropejskiego), na moście Gelana w dzielnicy Bona (ok. 300 km od stolicy kraju). Samochód marki Isuzu, wiozący sporą grupę ludzi, zjechał z mostu i wpadł do rzeki. Początkowo mówiono o 66 ofiarach śmiertelnych; aktualne szacunki policji wzrosły do co najmniej 71 ofiar. Policjanci dodają, że dwie osoby odniosły poważne obrażenia. "Uratowani znajdują się obecnie w szpitalu w Bona" - czytamy w oświadczeniu wydanym przez departament zdrowia stanu Sidama. Nie jest jednak znana dokładna liczba osób, które znajdowały się w pojeździe. Etiopia. Samochód wpadł do rzeki. Pasażerami goście weselni Na udostępnionych przez służby zdjęciach widać tłum ludzi wokół częściowo zanurzonego w rzece samochodu. Inne fotografie z miejsca tragedii uchwyciły ciała ofiar śmiertelnych. Jak podaje lokalna telewizja EBS, pasażerowie byli gośćmi weselnymi, a wypadek zdarzył się w drodze na uroczystości. Tragiczne wypadki drogowe w Etiopii nie należą do rzadkości. Tamtejsze drogi są w złym stanie, a pojazdy w wielu przypadkach zaniedbane. Źródła: Reuters, AFP, PAP, Radio ZET ----- Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!