66-latek wraz z trzema osobami - w tym dwoma synami - przemierzał w niedzielę trasę Carn Mor Dearg. To wąska grań prowadząca na szczyt Ben Nevis. "W pewnym momencie mężczyzna spadł w 40-metrową przepaść. Stało się to na oczach jego dzieci" - przekazał portal DailyStar. Tragedia w Szkocji. 66-latek spadł w przepaść Szkocka policja otrzymała zgłoszenie o wypadku około godziny 12:30. Na miejsce wysłano dziewięcioosobową ekipę ratownictwa górskiego z Lochaber. Stwierdzili oni śmierć 66-latka. Gdy tylko poprawiły się warunki pogodowe, helikopter straży przybrzeżnej zabrał ciało mężczyzny. - Nie ma żadnych podejrzanych okoliczności śmierci - przekazał rzecznik policji. - Raport zostanie wysłany do prokuratora - dodał. Rodzinny dramat na wycieczce. Zginął na oczach synów - Składamy kondolencje rodzinie i przyjaciołom mężczyzny - powiedział Iain Murray, lider ratowników z Lochaber. - 66-latek spadł ze znacznej wysokości, w bardzo stromym miejscu - wyjaśnił. - Podczas wypadku było obecnych dwóch jego synów. Jest to dla nich szczególnie tragiczne wydarzenie - zaznaczył ratownik w rozmowie z portalem. Czytaj więcej: Setki psów w ruinach szkockiej rezydencji. Przybyły tam w konkretnym celu Carn Mor Dearg leży w regionie Highland. Jest to dziewiąty co do wysokości szczyt w Szkocji o wysokości 1223 metrów. Ben Nevis to najwyższy szczyt w całej Wielkiej Brytanii. Mierzy 1345 metry. *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!