Dramat rozegrał się w czwartek 2 lutego wieczorem. W Recklinghausen w Niemczech dwóch chłopców wracało z treningu. Z doniesień "The Sun" wynika, że dzieci - w niewyjaśnionych przez służby okolicznościach - wpadły pod rozpędzony pociąg. Maszyna przeciągnęła je po torach na odcinku kilkuset metrów. Czytaj też: Dramatyczne nagranie z Czech. Mężczyzna zszedł na tory po papierosy Niemcy. 10-latek zabity przez pociąg. Młodszy chłopiec walczy o życie Jak przekazały niemieckie służby. 10-latek zmarł na miejscu. Z kolei dziewięcioletni chłopiec walczy o życie w szpitalu w Recklinghausen. Do akcji poszukiwawczej wysłano 35 strażaków, którzy zostali ulokowani na kilkusetmetrowym odcinku. W akcji brały również udział drony i psy tropiące, które miały pomóc w poszukiwanych rannych. - To po prostu straszne, co się tutaj stało i można mieć tylko nadzieję, że rodzice będą mieli siłę, by przezwyciężyć to wielkie nieszczęście - mówił w rozmowie z mediami Herbert Reul, szef MSW landu Nadrenii Północnej-Westfalii. Niemcy. Tragedia na torach. Ofiar może być więcej Z oficjalnych ustaleń wynika ponadto, że rannych dzieci może być więcej. W tej kwestii jednak, jak zastrzegają media, policja nie udziela komentarza. Sprawę wypadku bada prokuratura. Czytaj również: Wypadek kolejowy w Szczecinie. Lokomotywa uderzyła w pociąg towarowy