Kobieta, która opiekowała się dziećmi: dwiema dziewczynkami (roczną i czteroletnią) oraz sześcioletnim chłopcem - wyszła na chwilę do łazienki. Kiedy wróciła, nie mogła znaleźć maluchów. Razem z inną kobietą zaczęły szukać dzieci. Otworzyły zamrażarkę stojącą w ogrodzie i tam znalazły ciała. Kobiety próbowały udzielić maluchom pierwszej pomocy. Po chwili zadzwoniły na karetkę. Dzieci nie udało się jednak uratować. Według ustaleń policji, dzieci prawdopodobnie dla zabawy weszły do zamrażarki i zatrzasnęły się w niej. Urządzenie było bardzo szczelne i dzieci się udusiły. "To był tragiczny wypadek. Zostawili zamrażarkę na podwórku, była wyłączona, nie była zimna" - powiedział jeden z policjantów.