Oficjalne stanowisko torysów zakłada rozpisanie w W. Brytanii referendum, jeśli dojdą do władzy zanim Traktat będzie przyjęty przez wszystkie państwa UE. Lider konserwatystów nie mówi jednak, co zrobi, jeśli jego partia dojdzie do władzy, gdy traktat zostanie przez wszystkich zaakceptowany. Poniedziałkowy "Guardian" twierdzi, że w takiej sytuacji hipotetyczny rząd torysów przystąpi do akcji mającej na celu odebranie Brukseli niektórych uprawnień, m.in. dotyczących polityki socjalnej i zatrudnienia (oznaczałoby to brytyjski opt-out z Karty Praw Socjalnych). Torysi chcą też większego zakresu uprawnień dla rządów narodowych (kosztem Brukseli) w zakresie wymiaru sprawiedliwości i polityki wewnętrznej. Kwestie te w Traktacie Lizbońskim nie podlegają narodowemu wetu. Przywództwo partyjne stara się nie dopuścić do tego, by zagadnienia Traktatu Lizbońskiego i integracji europejskiej przesłoniły inne sprawy, i na zjeździe wybija na pierwszy plan zagadnienia polityki fiskalnej, gospodarki i reformy systemu świadczeń socjalnych. Na zjeździe ogłoszono plan pobudzenia zatrudnienia na sumę 600 mln funtów, który byłby sfinansowany z przeniesienia osób uznanych za zdolne do pracy z zasiłku chorobowego dla niezdolnych do pracy w dłuższym czasie (wypłacanego po 28 tygodniach zwolnienia chorobowego w wysokości 89,80 funta tygodniowo) na zapomogę dla poszukujących pracy w wysokości 64,30 funta tygodniowo. Dla torysów plan jest wyrazem determinacji w walce z problemem bezrobocia i rosnącymi kosztami zapomóg socjalnych, zwłaszcza dla osób uznanych za niezdolne do pracy w dłuższym czasie. Liczba takich osób w W. Brytanii wynosi ok. 2,6 mln i należy do najwyższych w UE. Lider konserwatystów David Cameron zaprzeczył, jakoby szło mu o obniżenie poziomu życia osób niezdolnych do pracy z powodów losowych. Podkreślił zarazem, iż system "welfare state" wymaga reformy, ludzie powinni stawać się bardziej mobilni, a jednym z celów inicjatywy jest zapobieganie temu, by ludzie byli bez pracy przez dłuższy czas i godzili się z tym. Inne plany torysów przewidują kierowanie na kursy przygotowania do zawodu bezrobotnych otrzymujących zasiłki, pozostających bez pracy dłużej niż 6 miesięcy. W przypadku nieuczestniczenia w kursach, osobom takim odbierano by zasiłki. Oceną, czy osoba pobierająca zasiłek chorobowy z tytułu niezdolności do pracy w dłuższym okresie jest zdolna do pracy, oraz przygotowaniem bezrobotnych do pracy na kursach zajmowałyby się firmy prywatne. Wybory w W. Brytanii spodziewane są w maju 2010 r. Sondaże dają konserwatystom przewagę 12-15 pkt proc.