- Nie martwcie się, dymisja rządu nie zagrozi przewodnictwu czeskiemu. Socjaliści nie wzięli pod uwagę, że ich działania nie tylko szkodzą czeskiemu przewodnictwu, ale też im samym - powiedział Topolanek w Parlamencie Europejskim (PE) w Strasburgu. Zdał relację eurodeputowanym z decyzji podjętych na ostatnim szczycie UE, odrzucając jednocześnie zarzuty socjalistów na temat słabości czeskiego przewodnictwa. Topolanek skrytykował natomiast "protekcjonistyczne" działania USA w zwalczaniu kryzysu gospodarczego. "Amerykańska droga wychodzenia z kryzysu to droga do piekła", powtarzanie błędów, popełnionych w czasie wielkiego kryzysu w latach 1930. - powiedział. - Dziś najważniejszy jest pakt stabilizacji i wzrostu (zmuszający państwa do dyscypliny budżetowej - red.). Najgorszym rozwiązaniem będzie przyjmowanie nowych programów pobudzania gospodarki, zanim zobaczymy efekty tych już podjętych - powiedział Topolanek. - Potem zobaczymy, czy wyasygnowane już 400 mld euro to wystarczająca kwota, czy trzeba będzie uruchomić drugi program - dodał. Na szczycie UE w ubiegłym tygodniu w Brukseli przywódcy państw unijnych zapowiedzieli, że mimo apeli USA nie zwiększą na razie wydatków na pobudzanie gospodarki ponad już zapowiedziane przez kraje członkowskie 400 mld euro. Topolanek zapewnił dziś, że mimo kryzysu politycznego w Czechach, zrobi wszystko, by jego kraj zakończył proces ratyfikacji Traktatu z Lizbony. Jednocześnie odesłał eurodeputowanych do lidera opozycyjnej Czeskiej Partii Socjaldemokratycznej (CSSD) ze skargami na ewentualne dalsze trudności w przyjęciu dokumentu. - Proszę dzwonić w tej sprawie do Jirziego Paroubka, a nie Topolanka. To socjaliści są odpowiedzialni - powiedział podczas debaty w Strasburgu. - Ale zrobię wszystko, by dotrzymać zobowiązań i nie będę musiał wycofywać mojego podpisu pod Traktatem - dodał Topolanek. Kończąc swe przemówienie w Parlamencie Europejskim Topolanek powiedział: "Myślę, że w tym składzie już się nie spotkamy". Przewodniczący PE Hans Gert-Poettering zapewnił o poparciu dla czeskiego przewodnictwa w obecnym kryzysie. Zaapelował, by Czechy i inne kraje, które jeszcze nie zakończyły procesu ratyfikacji Traktatu z Lizbony, kontynuowały go. - Tak, by Traktat wszedł w życie w 2010 roku - zaapelował Poettering. Czeska Izba Poselska uchwaliła we wtorek wotum nieufności wobec centroprawicowego rządu premiera Topolanka. Jest to pierwszy przypadek obalenia rządu przez parlament w powojennej historii Republiki Czeskiej.