"Ostatnia rzecz, której potrzeba Syrii, to jeszcze więcej niestabilności i działanie, które nie jest koordynowane przez społeczność międzynarodową. Wyrażam nadzieję - myślę, że tak jak wszyscy ludzie na świecie, którzy dobrze życzą Syryjczykom - że Rosja skoordynuje swoje działania z koalicją międzynarodową, że nie będzie tutaj jakiegoś wyścigu i dobierania działań do własnego interesu" - powiedział Siemoniak dziennikarzom w Warszawie. Wyraził przekonanie, że "intensywne rozmowy amerykańsko-rosyjskie, które odbywają się w ostatnich dniach, także między ministerstwami obrony, na poziomie roboczym, doprowadzą do elementarnej koordynacji". "Syrii potrzeba stabilizacji, a całemu światu potrzeba walki z Państwem Islamskim, na tym powinna się skupić koalicja międzynarodowa. Jeśli Rosja chce wesprzeć te działania, myślę, że znajdzie dobra formułę współpracy ze stanami Zjednoczonymi i innymi państwami" - ocenił wicepremier. Pytany o doniesienia, że rosyjskie ataki w Syrii są wymierzone nie tyle w IS, ile w opozycję, wicepremier zaznaczył, że sytuacja jest bardzo skomplikowana. Wyraził przekonanie, że "władze Rosji zdają sobie sprawę z tego, jak wielką odpowiedzialność za tę sytuację biorą, jeśli będą chciały działać w sposób nieuzgodniony ze społecznością międzynarodową". "W Syrii mamy - oczywiście upraszczając - trzy strony: rząd prezydent Asada, opozycję i Państwo Islamskie. Ono jest prawdziwym wrogiem i terrorystycznym tworem. To jest praprzyczyna ogromnego kryzysu destabilizującego i Irak, i Syrię, generującego kryzys z uchodźcami i na tym powinniśmy się skupiać, a nie na osiąganiu własnych celów w Syrii" - podkreślił. Ministerstwo obrony Rosji poinformowało w piątek, że od czwartku w nocy rosyjskie lotnictwo dokonało 18 nalotów na pozycje Państwa Islamskiego w Syrii. Według agencji Reutera przynajmniej część nalotów przeprowadzono na obszarach, gdzie znajdują się tylko niewielkie siły Państwa Islamskiego bądź nie ma ich tam wcale. Koalicja pod wodzą USA, od ponad roku prowadząca naloty na pozycje IS w Iraku i w Syrii, wezwała w piątek Rosję do zaprzestania ataków na opozycję syryjską i skoncentrowania się na zwalczaniu islamistów. Podkreślono, że ataki na Hamę, Hims i Idlib spowodowały ofiary wśród ludności cywilnej i że celem nalotów nie byli dżihadyści z Państwa Islamskiego. Kreml zapewnia, że rosyjskie naloty w Syrii, rozpoczęte w środę, są wymierzone w islamistów.