Brytyjska firma Unilever wycofała niektóre suche szampony w aerozolu Dove, Nexxus, Suave, TIGI i TRESemmé ze względu na możliwą obecność benzenu - substancji chemicznej, która może powodować raka. Produkty, których dotyczy problem, zostały wyprodukowane przed październikiem 2021 r. i były rozprowadzane u sprzedawców detalicznych w całych Stanach Zjednoczonych - poinformowała Agencja ds. Żywności i Leków w komunikacie opublikowanym w piątek. Mecenas Ben Crump złożył wniosek w imieniu Jenny Mitchell - kobiety, u której zdiagnozowano raka macicy po użyciu produktów L'Oréal do prostowania włosów. Amerykanka postanowiła złożyć pozew przeciwko firmie, twierdząc, że jej nowotwór jest powiązany z produktami do prostowania włosów, których używała. Benzen jest środkiem rakotwórczym. Zatrucie się nim może wystąpić przez drogi oddechowe, doustnie i przez skórę. Może powodować m.in. białaczkę i nowotwór krwi. Około 6,4 g/m3 powoduje ostre zatrucie w ciągu godziny inhalacji, zaś dawka 10-krotnie większa powoduje natychmiastowy zgon. FDA zaleca: Nie używajcie tych kosmetyków Amerykańska Agencja Żywności i Leków zaleciła, by konsumenci przestali używać suchego szamponu w aerozolu i odwiedzili stronę firmy Unilever, aby uzyskać instrukcję, jak otrzymać zwrot kosztów za zakupione kosmetyki. Mowa o produktach: Dove Dry Shampoo Volume and Fullness, Dove Dry Shampoo Fresh Coconut, Nexxus Dry Shampoo Refreshing Mist oraz Suave Professionals Dry Shampoo Refresh and Revive. To nie pierwsze tego typu kontrowersje w USA. W ubiegłym roku Procter & Gamble wycofał ponad 30 produktów do pielęgnacji włosów w aerozolu, w tym wiele suchych szamponów i odżywek, ostrzegając, że produkty mogą zawierać benzen. Również w zeszłym roku P&G wydało podobne zalecenie dla kilkunastu dezodorantów i aerozoli marki Old Spice i Secret, ostrzegając, że produkty mogą również zawierać toksyczne substancje. USA: Kobieta obwinia L’Oréal za nowotwór macicy Firma L’Oréal, wraz z wieloma innymi podmiotami, jest regularnie pozywana w związku z twierdzeniami, że jej produkty do prostowania włosów narażają kobiety na zwiększone ryzyko raka macicy. Jenny Mitchell szczegółowo opisała prawdopodobne konsekwencje swojej diagnozy raka macicy, gdy próbowała poddać się leczeniu niepłodności. - Mam teraz 32 lata i wciąż czuję tę pustkę związaną z brakiem możliwości urodzenia własnego dziecka - powiedziała Mitchell. - Jestem pierwszym głosem z wielu, które staną przeciwko tym firmom - dodała. W wieku 28 lat Mitchell została zmuszona do przeprowadzenia pełnej histerektomii. Powiedziała, że używała chemicznych środków do włosów od trzeciej klasy. Kobieta ma nadzieję, że jej przykład będzie dobrą podstawą do edukacji młodych Afroamerykanek odnośnie do niebezpieczeństwa związanego z używaniem niektórych produktów kosmetycznych.