Członkowie organizacji Consumer Reports, w związku z nadchodzącymi świętami postanowili przetestować różne rodzaje wyrobów czekoladowych. Ich celem było sprawdzenie w jakim stopniu produkty zawierają kadm i ołów. Wyniki wskazały, że w niektórych przypadkach poziomy zostały znacznie przekroczone. Toksyczne substancje w czekoladzie. Przekroczono normy ołowiu Metale ciężkie, do których zalicza się wspomniany kadm i ołów, mogą przyczynić się do problemów zdrowotnych, w szczególności u dzieci i kobiet w ciąży. Mogą powodować uszkodzenia mózgu i układu nerwowego, powodując opóźnienia w rozwoju, problemy z koncentracją czy zachowaniem. Nie oznacza to jednak, że dorośli nie odczuwają skutków. W tej grupie może się to odbijać osłabieniem układu odpornościowego, uszkodzeniem nerek czy nadciśnieniem. Zdaniem Consumer Reports to właśnie poprzez spożywanie czekolady jesteśmy narażeni na podwyższone wartości kadmu i ołowiu. Wszystko przez kakao. W przypadku kadmu, dostaje się on do kakaowca poprzez glebę, z kolei ołów może osadzić się w postaci kurzu na zebranych ziarnach, które suszone są na zewnątrz. "Metale te (kadm i ołów - red.) znajdują się w miazdze kakaowej, która wraz z masłem kakaowym tworzy kakao. Dlatego też produkty bogate w miazgę, takie jak gorzka czekolada i kakao w proszku, mają zwykle wyższą zawartość metali ciężkich" - podkreślają eksperci. Chociaż w teście porównywano zawartość do standardowych poziomów, jakie uznano w Kalifornii, nadmieniono, że badanie nie miało na celu ocenieniu "czy produkt przekracza standardy kalifornijskie lub jakiekolwiek inne normy prawne", a jedynie wskazanie, które z produktów mają wyższy poziom metali ciężkich. Metale ciężkie w czekoladzie. Wśród nich produkty dostępne w Polsce Ubiegłoroczne testy czekolady wykazały podwyższoną zawartość kadmu i ołowiu w 82 proc. testowanej żywności. W tym roku wyniki nie były znacząco odmienne - obecność metali ciężkich, powyżej norm uznanych przez Consumer Reports, wyniosła 71 proc. Największą obecność ołowiu wykryto w batonikach Perugina Premium Dark Chocolate. Co ważne, spółka Perugina należy do Nestle, które swoje produkty oferuje także w Polsce. Firma wystosowała odpowiedni komentarz, w którym czytamy: "Stosujemy surowe standardy, aby zapewnić wysoką jakość naszych produktów i zgodność ze wszystkimi obowiązującymi wymogami prawnymi, w tym limitami kadmu i ołowiu". W 70 proc. gorzkiej czekoladzie marki Perugina poziom ołowiu wyniósł 314 proc., co znacząco przekracza normę CR wynoszącą 100 proc. Z kolei w 85 proc. gorzkiej czekoladzie tej samej marki ołów wyniósł 539 proc. W obu przypadkach kadm był poniżej limitu normy. 85 proc. ciemna czekolada Divine miała w sobie 120 proc. ołowiu. W czekoladach mlecznych, których marki dostępne są również w Polsce, takich jak np. Lindt, nie stwierdzono przekroczonej normy. Podobnie było w przypadku ciastek zawierających kawałki czekolady. Przetestowano także kakao w proszku. W produkcie Hershey's ołów wyniósł 125 proc., z kolei w Droste wyniki wskazały 324 proc. zawartości ołowiu. Gorąca czekolada w proszku od Nestle zawierała 108 proc. ołowiu, a produkt Starbucks 159 proc. Źródło: Consumer Reports *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!