Jessica Fox to utytułowana kajakarka górska. Przed przylotem do Tokio miała już w dorobku olimpijskie srebro z Londynu (2012) i brąz z Rio de Janeiro (2016). Krótko przed finałem slalomu w Tokio Australijka napotkała problem. Jej kajak uległ awarii, a sportsmenka miała niewiele czasu na działanie. Aby naprawić usterkę, użyła prezerwatywy. "Założę się, że nie wiedzieliście, że prezerwatywy mogą być używane do naprawy kajaków" - napisała. "Bardzo rozciągliwy, bardzo mocny. Nadaje karbonowi gładkie wykończenie" - dodała. Od igrzysk w Seulu (1988) prezerwatywy stanowią element wyposażenia wioski olimpijskiej. Wówczas chodziło o zapobieganie rozprzestrzeniania się wirusa HIV i zwiększenie świadomości odnośnie chorób przenoszonych drogą płciową. W tym roku rozdano 150 tys. prezerwatyw, ale z powodu pandemii koronawirusa zaapelowany, by... użyć ich po powrocie do kraju.ZOBACZ: Ogromne wzruszenie rugbystów z FidżiNaprawa okazała się być skuteczna, a Jessica Fox zdobyła brązowy medal. W czwartek z kolei Australijka wystąpiła w kolejnym finale. Wystartowała jednak w innej kategorii (kanadyjek) i nie płynęła uszkodzonym wcześniej sprzętem. Sportsmenka zdobyła złoto. Czytaj także:Tokio 2020: Szpakowski nie wytrzymał! Gorzkie słowa i mocny komentarz! Nastia Lukin - królowa mody na igrzyskach w TokioNie dla skąpych strojów, zawodniczki protestują Więcej o igrzyskach w Tokio czytaj w Interia Sport