Na pytanie Saryusz-Wolski odpowiedział zdecydowanie: "To nie my rozpoczęliśmy konflikt". Dodał, że to on, jako szef delegacji, negocjował z pozostałymi delegacjami narodowymi w chadeckiej frakcji europarlamentu podział przysługujących frakcji stanowisk. - Chcieliśmy na początku bardzo przyjaźnie i pokojowo zachować status quo, czyli wiceprzewodniczącego Parlamentu Europejskiego i przewodniczącego komisji budżetowej - powiedział. Wskazał na Niemców jako tych, którzy "rozpoczęli konflikt w pierwszej fazie negocjacji". - Ten nasz stan posiadania został zakwestionowany - powiedział, przypominając, że on sam utracił stanowisko wiceprzewodniczącego Parlamentu Europejskiego. - To nie był konflikt, ale spór, który rozwiązaliśmy i wychodzimy z niego zaprzyjaźnieni i po obu stronach wzmocnieni - zapewnił. - Warto było się starać - dodał, wskazując na przyznane delegacji PO ostatecznie stanowiska. Zgodnie z czwartkowymi ustaleniami w chadeckiej frakcji - Europejskiej Partii Ludowej (EPL), polska delegacja otrzyma stanowisko przewodniczącego komisji spraw zagranicznych (dla Saryusz-Woslkiego), wiceprzewodniczącego komisji regionalnej (dla Jana Olbrychta) i wiceprzewodniczącego komisji budżetowej (najprawdopodobniej dla Janusza Lewandowskiego, jeśli on sam się zgodzi). Ponadto, w dalszym ciągu szefem delegacji PE-Białoruś pozostanie Bogdan Klich.