Poinformowała o tym agencja CzTK, która opublikowała oświadczenie Peszata w tej sprawie. Na początku tygodnia czescy historycy ujawnili dokument komunistycznej bezpieki, z którego wynikałoby, że to Kundera doniósł na Dvorzaczka - przyjaciela swej koleżanki, który w rezultacie przesiedział w więzieniu 14 lat. Kundera zaprzeczył tym oskarżeniom. Peszat w swym oświadczeniu napisał, że to sam Dlask powiedział mu w 1950 roku o swoim donosie. Dlask wyznał, że powiedział już bezpiece o Dvorzaczku i ma poczucie, iż musi poinformować o jego obecności w kraju macierzystą komórkę partyjną. Dlatego też przyszedł do Peszata, który był członkiem komitetu partii komunistycznej na Wydziale Sztuk Pięknych w Pradze. Jak twierdzi Peszat, Dlask powiedział mu o spotkaniu swej przyjaciółki i przyszłej żony Ivy z Dvorzaczkiem, jej dawnym kolegą, o którym wiedziała, że uciekł na Zachód i nielegalnie wrócił do Czechosłowacji. Peszat utrzymuje, że nigdy nikomu o tym nie mówił i postanowił ujawnić sprawę dopiero, gdy ostatnio przeczytał w prasie o zarzutach wobec Kundery. Dvorzaczek został ostatecznie skazany na 22 lata więzienia; wyszedł po 14 latach. Obecnie mieszka w Szwecji. Po odsiedzeniu kary wyemigrował z Czechosłowacji i pracował dla zachodnich służb wywiadowczych.