Minister spraw zagranicznych Rosji Siergiej Ławrow oskarżył we wtorek NATO o sprowokowanie konfliktu gruzińskiego poprzez sprzedaż broni stronie gruzińskiej. - Przede wszystkim złamano międzynarodowe porozumienia przez sprzedaż broni Gruzji", zanim Tbilisi zaatakowało Osetię Południową - powiedział Ławrow na konferencji prasowej w Stambule. Jak przypomniał, międzynarodowe porozumienia dotyczące Kaukazu, m.in. dokumenty OBWE, "zakazują wysyłania broni w strefy konfliktu". - Praktycznie to państwa NATO uzbroiły (prezydenta Gruzji Micheila) Saakaszwilego - oświadczył Ławrow. Podkreślił przy tym, że Turcja, która także jest członkiem sojuszu, przestrzegała międzynarodowych porozumień i prowadziła "odpowiedzialną politykę" odnośnie kaukaskiego kryzysu. Ławrow potwierdził, że Rosja opowiada się za wysłaniem międzynarodowych sił policyjnych w ramach OBWE, które zapewniałyby bezpieczeństwo wokół Osetii Południowej i Abchazji. Minister oświadczył też, że rosyjskie siły pokojowe wycofają się ze strefy konfliktu "tylko po podpisaniu porozumienia o niestosowaniu siły i po upewnieniu się, że region ten jest rzeczywiście bezpieczny". Tylko wtedy strefę można będzie przekazać pod kontrolę międzynarodową. - Rosja jest gotowa rozpatrzyć także inne międzynarodowe środki, które umożliwią zagwarantowanie, że strefa bezpieczeństwa jest rzeczywiście bezpieczna - mówił Ławrow. - Istotne jest uzyskanie pewności, że strefa jest zdemilitaryzowana, że nie dokonuje się tam bezprawnych dyslokacji i przygotowań. Ławrow zapewnił, że Moskwa z zadowoleniem powita udział strony tureckiej "we wszystkich tych procesach".