Podkreślił, że działania rosyjskich sił zbrojnych w Gruzji to nie tylko naruszenie integralności ale być może próba obalenia obecnych władz tego państwa. - Rosjanie bombardują Gruzję nie używając nawet żadnych zasłon - pod swoją własną flagą. Mamy do czynienia z naruszeniem integralności kraju europejskiego, a kto wie czy nawet nie z próbą obalenia demokratycznie wybranych władz Gruzji - kraju, który sam zalicza się za europejskich, choć dziś nie jest ani w UE ani w NATO - zaznaczył polski prezydent. podkreślił, że wspólne oświadczenie prezydentów Polski, Litwy, Łotwy i Estonii "po raz pierwszy stawia sprawę jasno". - Do tej pory i w UE i w NATO istniał specyficzny sposób wypowiadania się o Rosji, który nie tyle odkrywał rzeczywistość, co ją przykrywał. A rzeczywistość jest taka, jak widzimy - powiedział. Spytany przez dziennikarza, czy Rosja jest tu agresorem, prezydent odparł "tak, oczywiście". - Każdy naród walczący o niepodległość ma szanse. Gdybyśmy patrzyli na to stosunkiem sił, nie byłoby dziś wolnej Gruzji, nie byłoby też zresztą wolnej Polski. Wszystko zależy od oporu i determinacji NATO, czy Unii Europejskiej oraz liczących się w świecie państw. To jest niezwykle groźny precedens. Kiedy Gruzja uzyska poparcie, to nie zostanie pokonana - mówił. - Nowe siły pokojowe są oczywistością, bo istotnie w Osetii jest pewien konflikt i powinny tam być jakieś siły pokojowe. Ale jeżeli siły pokojowe ma w praktyce jedna ze stron konfliktu, to można powiedzieć, że to nie polityka tylko kabaret - mówił Lech Kaczyński. Prezydent ocenił, że obecne wydarzenia w Gruzji są "bardzo mocnym argumentem" za usytuowaniem w Polsce elementów amerykańskiego systemu tarczy antyrakietowej. - Mam nadzieję, że ta sprawa dobiegnie szczęśliwego finału - dodał apelując zarazem, by nie wprowadzać w tej chwili żadnych tematów kontrowersyjnych. Lech Kaczyński podkreślił, że w sprawie Gruzji chce "wspólnego działania prezydenta, premiera, ministra spraw zagranicznych, całego rządu". - Jestem dobrej myśli, musimy tutaj działać razem. To jest jedna z kilku spraw, które są ponad obozami i podziałami politycznymi. Nie chcę w tej chwili żadnych napięć - powiedział prezydent. - Każde wsparcie Gruzji jakie jest możliwe, będzie udzielone - zapewnił Lech Kaczyński. Spytany, czy "także militarne", odparł, że nie ma obecnie planów wysyłania naszych oddziałów do Gruzji, ale - zaznaczył - "jest możliwy każdy rodzaj wsparcia". Prezydent uważa, że polscy patrioci powinni się przejmować losem Gruzji tak samo, jak przejmują się losem Polski. -Dziś Gruzja, jutro Ukraina i wrócimy do sytuacji, którą mieliśmy przez dziesiątki lat - przekonywał. Zdaniem Lecha Kaczyńskiego dziś "twarz imperium" rosyjskiego dla Polski jest "niezwykle złowroga; ale ona jest coraz bardziej złowroga dla UE, NATO i dla naszych sąsiadów na zachód i południe". - Czym szybciej zdamy sobie z tego sprawę tym lepiej dla nas - powiedział prezydent w wywiadzie dla publicznej telewizji.