Uczestnicy demonstracji domagali się odwołania krzywdzącej ich zdaniem decyzji, która - jak przekonywali w trakcie wystąpień - ma charakter polityczny i jest "celowym uderzeniem władz RP w drogie Polakom wartości chrześcijańskie". Zarzucali rządowi m.in. dyskryminację i serwilizm oraz że boi się prawdy, zdrowego rozsądku i krytyki. Przed gmachem konsulatu, na odgrodzonej częściowo od ruchu barierkami ulicy, protestujący skandowali hasła wzywające, aby postawić przed sądem przewodniczącego KRRiTV Jana Dworaka i odwołać rząd. Wyrażali też sprzeciw wobec dezinformacji. W demonstracji wzięli udział przedstawiciele Kongresu Polonii Amerykańskiej z New Jersey, Klubu Gazety Polskiej w Nowym Jorku i środowisk związanych z Radiem Maryja, TV Trwam w stanach New Jersey, New York i Connecticut. Protestujący przynieśli z sobą biało-czerwone flagi, portrety papieża oraz transparenty na których widniały m.in. napisy: "Radio Maryja - nadzieja Polski" i "Tusk - kłamca". - Chcieliśmy zaprotestować przeciw temu, jak potraktowano TV Trwam, przeciw temu że rząd ukrywa prawdę, i nie dopuszcza do głosu ludzi wyznających wartości z którymi Polska związana jest przez stulecia - powiedział jeden z uczestników demonstracji Waldemar Kapkowski. Według organizatorów, w niedzielnym proteście wzięło udział blisko 250 osób. W przesłanym mediom oświadczeniu uznali oni za ironię dziejów, że "po 30 latach Polonia amerykańska musi znowu protestować przeciw ewidentnie antynarodowej postawie władzy w Polsce, zupełnie jak za czasów komunizmu i stanu wojennego".