To była zemsta Salaha Abdeslama?
Do ataków w Brukseli doszło cztery dni po postrzeleniu i zatrzymaniu w tym mieście Salaha Abdeslama, domniemanego organizatora listopadowych zamachów w Paryżu.
Po wtorkowych wybuchach na brukselskim lotnisku, a także na stacjach metra, spekuluje się, że mogła to być zemsta terrorystów powiązanych z Salahem Abdeslamem lub samego zatrzymanego.
Belgijski minister spraw wewnętrznych Jan Jambon w poniedziałek, a więc dzień przed wybuchami, ostrzegał przed możliwym rewanżem za ujęcie Salaha Abdeslama.
"Wiemy, że zatrzymane jednego ogniwa może pobudzić do działania inne. Jesteśmy tego świadomi" - mówił Jambon.
Salah Abdeslam po zatrzymaniu zeznał, że planował kolejne operacje terrorystyczne. Niewykluczone, że wybuchy w Brukseli były jedną z nich.
Jak podawał Reuters, bojownicy w Syrii i Iraku najwięcej chętnych na Zachodzie znajdują właśnie w Belgii.