Kobieta o imieniu Farhonda miała około 30 lat. Według rodziny, od długiego czasu zmagała się z chorobą psychiczną i najprawdopodobniej działała nieświadomie. Po oskarżeniu Farhondy o profanację świętej dla muzułmanów księgi, grupa mężczyzn zaczęła bić kobietę na oczach tłumu. Ciało zamordowanej zostało później sprofanowane, podpalone i wrzucone do rzeki. Sprawę bada policja, kilku uczestników linczu zatrzymano. W Afganistanie zdarzają się przypadki fałszywych oskarżeń i podburzania tłumu do samosądu dla załatwienia osobistych porachunków albo zemsty.