Gusmao przysiągł "przed Bogiem, ludem i na swój honor wypelniać z całą uczciwością powierzone mu obowiązki". Zapewnił, że "będzie przestrzegał zapisów konstytucji i prawa oraz zaangażuje się na rzecz obrony i umocnienia narodowej niezależności i jedności". Pałac prezydencki w Dili był w czasie ceremonii strzeżony. Zaprzysiężenie zbojkotowali członkowie dotychczas rządzącego FRETILIN-u (Rewolucyjnego Frontu na rzecz Niepodległości Timoru Wschodniego). We wtorek w kilku regionach Timoru Wsch. doszło do protestów i aktów przemocy po tym, jak nowo wybrany prezydent Jose Ramos-Horta poprosił Gusmao, przywódcę Narodowego Kongresu na rzecz Odbudowy Timoru (CNRT), o utworzenie rządu. Siły bezpieczeństwa użyły gazu łzawiącego, by rozpędzić demonstrujących. W czerwcowych wyborach Front zdobył 21, a Kongres 18 mandatów w liczącym 65 miejsc parlamencie. Regiony Baucau i Viqueque to bastiony FRETILIN-u. FRETILIN utrzymuje, że ma prawo do utworzenia rządu jako ugrupowanie, które zdobyło najwięcej miejsc w parlamencie, a decyzję prezydenta Front nazwał "niekonstytucyjną". FRETILIN, który przez 24 lata prowadził walkę przeciwko indonezyjskim rządom w Timorze Wsch. zagroził, że wycofa swych deputowanych z parlamentu, jeśli Gusmao utworzy koalicję. Timor Wschodni, była kolonia portugalska, został w 1975 roku zbrojnie przyłączony do Indonezji. Od 1999 roku, po referendum w sprawie niepodległości, przez trzy lata pozostawał pod tymczasową administracją ONZ.