Spotkanie z młodymi ludźmi, pod hasłem "Domówka z Robertem Biedroniem i Fransem Timmermansem" odbyło się w jednym z warszawskich klubów. Wcześniej Biedroń i Timmermans przejechali tramwajem przez centrum miasta wraz z kandydatami stołecznej listy Wiosny do Parlamentu Europejskiego. Timmermans jest kandydatem Partii Europejskich Socjalistów na stanowisko przewodniczącego przyszłej Komisji Europejskiej. "Jestem tu z trzech powodów. Pierwsza: w ciągu ostatnich trzech lat widziałem - niezależnie od walki, którą mogę mieć z polskim rządem - że, Polacy są coraz bardziej za Europą. Należycie do Europy, Europa jest wasza" - mówił wiceszef Komisji Europejskiej. "Druga przyczyna, dla której tu jestem to Wiosna" - kontynuował. Według niego "Wiośnie udało się w bardzo krótkim czasie pokazać, że jest przestrzeń w polskim społeczeństwie dla nowej partii politycznej". "Partii dla ludzi, którzy są otwarci, mają poglądy lewicowe, liberalne, ale w żadnej z partii nie czuli się dotąd do końca 'u siebie' i gdy przyszła Wiosna, wreszcie poczuli się, jak w domu" - powiedział Timmermans. Według niego Wiosna ma unikatową pozycję, by stać się nowym bytem na scenie politycznej, "ale nie po to, by kogoś na niej zastąpić". "Nie, to nowa propozycja dla ludzie, którzy mają nowoczesne pomysły, którzy wierzą w Europę, w równość, w wolność, w rozwiazywanie problemów wspólnie z innymi Europejczykami" - powiedział. "Trzecią przyczyna, dla której tu jestem, jest Robert Biedroń. W czasach, gdy to z całą pewnością nie było w Polsce łatwe, on stał mocno za tym, kim jest, w co wierzy, za swoją tożsamością, swoimi przekonaniami, za swymi politycznymi ideami. To odważny człowiek" - powiedział Timmermans. "Walczyłem z obecnym polskim rządem przez ostatnie trzy lata" Wyraził przekonanie, że polskie społeczeństwo zmienia się niezwykle szybko. "Prawie nikt nie ma dziś problemów z tożsamością i orientacją seksualną innych ludzi. Ta kwestia staję się czymś, co każdy akceptuje jako wybór albo rzeczywistość, jako prawo jednostki, jako wolność i nikt nie mówi już nikomu, że to zły wybór. Oto polska, oto Europa, oto kim jesteśmy i kim chcemy być, o co walczymy. Każdy, kto zechce nam to odebrać, spotka nas na swej drodze, powstrzymamy go, bo wierzymy w te wolności, będziemy o nie walczyć. Chcemy Polski europejskiej, Polski wolnej" - mówił Timmermans. "Walczyłem z obecnym polskim rządem przez ostatnie trzy lata, ponieważ wierzę, że Polska zasługuje na niezależny system sprawiedliwości, system sądownictwa; niezależny od politycznych wpływów oraz ponieważ wiem, że przeważająca większość polskiego społeczeństwa zgadza się ze mną" - mówił wiceszef Komisji Europejskiej. Zachęcał młodych ludzi, by biorąc udział w niedzielnych wyborach do PE pokazali reszcie Europy, że to już się nie zdarzy w Polsce, że tylko 24 proc. Polaków pójdzie do eurowyborów". "Pokażcie reszcie Europy, że Polska rozumie, że jej przeznaczenie jest w UE i że Polska musi kształtować Unię przez głosowanie. Jeśli wystarczająco dużo was zagłosuje na Wiosnę i inne progresywne partie, wtedy mamy szansę zbudować większość w PE i zmienić kurs Unii, czyniąc ją bardziej socjalną, troszczącą się o słabszych" - mówił Timmermans. W środę odbędzie się też wspólna konferencja prasowa Timmermansa i szefa Wiosny, która poświęcona będzie m.in. kwestii praworządności oraz zaprezentowaniu wspólnej dla obu polityków wizji "Europy przyszłości". Biedroń i kandydat socjalistów na szefa KE mają się też odnieść - w kontekście ostatnich wydarzeń - do relacji państwo-Kościół.