Na problem nienawiści Timmermans zwrócił uwagę wspominając podczas spotkania w Krakowie tragicznie zmarłego prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza. Wiceszef KE oddał hołd - jak sam określił - "determinacji politycznej i człowieczeństwa pana prezydenta Pawła Adamowicza, który był wielkim Europejczykiem". Timmermans podkreślił, że Adamowicz nauczał nas, że nienawiści nie da się zwalczyć nienawiścią, co przejawiało się m.in. w postawie prezydenta Gdańska, gdy był politycznie atakowany. "Zaatakowany nigdy nie oddawał" - zwrócił uwagę na postawę Adamowicza Timmermans. Jako przykłady podał m.in. jego zaangażowanie w parady równości oraz przyjazną postawę wobec migrantów. "Kiedy była kampania mająca na celu przerazić ludzi w związku z migrantami, on spotkał się z innymi prezydentami miast i powiedział: 'W naszych miastach będziemy ich witać, są mile widziani'" - zauważył wiceszef KE. "Tak się walczy z hejtem. Nie można nienawiści pokonać nienawiścią, tylko miłość jest w stanie pokonać nienawiść" - dodał. "Zrozumcie, skąd przychodzimy" W spotkaniu z Timmermansem w Auditorium Maximum brało udział ok. 1,5 tys. osób, w tym ponad 700-osobowa grupa włoskiej młodzieży, która przyjechała z Toskanii do Polski w ramach projektu "Pociąg pamięci", upamiętniającego Zagładę. Młodzi Toskańczycy złożyli wizytę m.in. w byłym niemieckim obozie Auschwitz-Birkenau. Również sam Timmermans we wtorek odwiedził to miejsce. Zwracając się w środę w Krakowie do młodzieży wiceszef KE podkreślił, że "Europa narodziła się na popiołach obozów koncentracyjnych". Przyznał, że prawdopodobnie nie byłoby go teraz w Krakowie, gdyby jego ojciec jako młody chłopiec nie został wyzwolony w Holandii przez polskich żołnierzy. "Zrozumcie, skąd przychodzimy, zrozumcie, jakie poświęcenia żołnierze brytyjscy, polscy i inni ponieśli, byśmy byli wolni. Ta wolność to nie coś, co uzyskaliśmy od Boga - to ciążka praca, dzień po dniu; wolność to gigantyczna spuścizna, którą otrzymujecie od rodziców, od nauczycieli, i waszym obowiązkiem jest ją wzmacniać" - powiedział wiceszef KE. Problemy sąsiadów są naszymi problemami Wiceszef KE podkreślił, że wierzy w Unię Europejską, która według niego nie jest celem samym w sobie, a narzędziem służącym do budowania społeczeństwa opierającego się na europejskich wartościach. Jego zdaniem na razie UE jest najlepszym narzędziem do budowania społeczeństwa opartego na europejskich wartościach. Wiceszef KE zwracał uwagę na potrzebę europejskiej solidarności. Podkreślił, że problemy sąsiadów są naszymi problemami. Jak ocenił, ruchy neonacjonalistyczne chcą cofnąć nas o 50 lat. Mówiąc o sytuacji i jedności Europy powiedział, że to narody europejskie są Europą. "Co może zrobić Komisja Europejska, żeby Europa nie była tylko Europą jednej waluty, w której tylko dokonuje się przeglądu finansów publicznych? My w Brukseli jesteśmy jedynie niewielkim narzędziem Europy - Europą jesteście Wy" - przekonywał. Ocenił też, że w erze informatyzacji i powszechnego dostępu do internetu mamy do czynienia z fake newsami. "Jedyną rzeczą, która nas uratuje jest 'zdolność ludzka'" - powiedział. Doprecyzował, że młodych należy nauczać "krytycznego myślenia" tak, aby nie przyjmowali wszystkiego, co przekazują im środki masowego przekazu oraz inne źródła informacji. Wcześniej w Auditorium Maximum do młodzieży przemówili m.in. świadkowie historii Andra i Tatiana Bucci - ocalone z Włoch oraz Polka Lidia Maksymowicz. W swoim przesłaniu mówili, że to od młodych zależy przyszłość, że zadaniem obecnego pokolenia i kolejnych jest nie dopuścić do tragedii takiej jak II wojna światowa i Zagłada. Przed spotkaniem w Auditorium Maximum Timmermans odbył w magistracie prywatną rozmowę z prezydentem Krakowa Jackiem Majchrowskim. Jak przekazała rzeczniczka prezydenta Krakowa Monika Chylaszek, rozmowy dotyczyły przede wszystkim Krakowa, wiceprzewodniczący KE był szczególnie zainteresowany turystyką i nie krył zaskoczenia faktem, że rocznie miasto odwiedza 13 mln turystów. Podczas spotkania poruszono także temat metra, która ma powstać w mieście, oraz edukacji młodzieży w kontekście historii o Holokauście.