"Chciałbym jasno powiedzieć, że polityka strategicznej cierpliwości skończyła się. Analizujemy nową serię środków dyplomatycznych i bezpieczeństwa" - powiedział Tillerson na konferencji prasowej w stolicy Korei Płd. dodając, że wszelkie działania Korei Północnej zagrażające Seulowi spotkają się z "właściwą odpowiedzią". Rozwijany jest "wszechstronny zestaw możliwości", ażeby poradzić sobie z tym izolowanym przez wspólnotę międzynarodową komunistycznym krajem - oświadczył Tillerson po odwiedzeniu strefy zdemilitaryzowanej, ponad 50 km od Seulu. Podkreślił, że wobec gróźb Pjongjangu wszystkie opcje pozostają na stole, w tym działania militarne. "Oczywiście nie chcemy, żeby sprawy doprowadziły do konfliktu zbrojnego" - zaznaczył, dopytywany o te ewentualne działania militarne. Dodał następnie, że "jeśli (Koreańczycy z Północy) podniosą poziom zagrożenia ich programu zbrojeniowego do poziomu, który naszym zdaniem wymagałby działania, to ta opcja będzie na stole". Stany Zjednoczone i Korea Południowa podzielają cel, jakim jest całkowita denuklearyzacja Korei Północnej - oświadczył na konferencji prasowej szef południowokoreańskiej dyplomacji Jun Biung Se. Podkreślił, że rozmieszczenie w Korei Południowej elementów amerykańskiego systemu obrony przeciwrakietowej THAAD ma za zadanie obronę przed Koreą Północną, żadnym innym krajem. Elementy te zaczęto rozmieszczać po kolejnych próbach rakietowych kraju ze stolicą w Pjongjang. Rozmieszczeniu THAAD sprzeciwiają się Chiny, według których podkopuje on ich bezpieczeństwo. Amerykański sekretarz stanu wezwał Chiny do wdrożenia sankcji przeciwko Korei Płn. i zaznaczył, że nie ma potrzeby, by ChRL karała Koreę Południową za rozmieszczenie THAAD. W sobotę Tillerson udaje się z wizytą do Pekinu. W ramach swej kilkudniowej podróży po Azji sekretarz stanu USA w czwartek odwiedził Tokio, gdzie oświadczył, że zawiodły 20-letnie wysiłki polegające na przekonywaniu Pjongjangu, aby porzucił swój program nuklearny. Tłumaczył, że odwiedza Azję, by "wymienić poglądy na temat nowego stanowiska" USA w tej kwestii - informuje "Washington Post". Według gazety tuż po słowach Tillersona ambasada Korei Północnej w Pekinie zorganizowała konferencję prasową, na której północnokoreańscy dyplomaci obwinili o ewentualną wojnę nuklearną Stany Zjednoczone i zapowiedzieli, że północnokoreański program nuklearny będzie kontynuowany w samoobronie.