Wschodząca gwiazda mediów społecznościowych, Kiki Mary z brazylijskiego Sao Paulo, zszokowała swoich fanów ujawniając, co zrobiła ze swoimi oczami. Jej kanał na TikToku wypełniają nagrania, w których prezentuje swoje oryginalne stylizacje - kolorowe fryzury, pstrokate ubrania, odważny makijaż. Postanowiła wytatuować sobie gałki oczne. Fani w szoku Oprócz innych tatuaży i kolczyków, tym razem zrobiła coś, co wielu jej fanów uznało za lekką przesadę. Komentujący zabieg wytatuowania białek oczu na czarno obserwatorzy wyrazili obawę, że procedura ta może doprowadzić influencerkę do ślepoty. Na opublikowanym przez nią filmie widać tatuażystę, który wstrzykuje Brazylijce czarny atrament do gałki ocznej za pomocą strzykawki. Po podaniu płynu do oka wlewa się wodę, którą ususza się gazikiem. Gdy Mary otwiera ponownie oczy, biel przechodzi w czarną kolorystykę. Kolejny materiał dokumentujący kontrowersyjny zabieg, udostępniony na kanale "kikiimary", przedstawia tę samą procedurę, zastosowaną tym razem na drugiej gałce ocznej. Gdy artysta zbliża igłę do oka kobiety, ta posyła do kamery przerażony uśmiech. Ta dwuczęściowa seria wideo zebrała łącznie ponad 2,1 miliona wyświetleń. Widzowie byli przejęci tym obrazem (szczególnie zbliżeniami), co wyrazili w komentarzach. Wielu internautów nie było w stanie zrozumieć, czemu ich idolka ryzykuje utratę wzroku. "Po co niszczyć swoje naturalne piękne oczy", "Żaden szanujący się tatuażysta tego by nie zrobił", "Dlaczego po prostu nie nosić soczewek? To o wiele bezpieczniejsze" - można przeczytać pod nagraniami. Tatuaże oka. Kobiety poszkodowane przez zabieg To nie jedyny przypadek, gdy ktoś postanowił wytatuować sobie gałki oczne, a następnie cierpiał z tego powodu. W Irlandii Północnej Anaya Peterson wyznała, że wytatuowała sobie gałki oczne na jasnoniebiesko po tym, jak zainspirowała ją australijska modelka Amber Luke. Kobieta miała stracić wzrok na trzy tygodnie i płakała niebieskimi łzami. - Nie mam już wizji 20 na 20. Z daleka nie widzę rysów twarzy - powiedziała ostatnio Peterson w rozmowie z Kennedy News. - Gdybym nie miała wytatuowanych gałek ocznych, nie miałabym problemu. Nawet dzisiaj obudziłam się z większą ilością mętów w oczach. A to jest niebezpieczne - wyznała. Zwierzyła się też, że po zabiegu jej oczy spuchły tak bardzo, że musiała jechać do szpitala. - W pewnym sensie udało mi się wrócić do normalności. Na zewnątrz. Ale w środku... Właściwie jestem na skraju ślepoty - stwierdziła. Zagraniczne media przypominają też incydent z udziałem Polki, która rzekomo straciła wzrok po przejściu tej samej procedury. Aleksandra Sadowska ostatecznie pozwała swojego tatuażystę, który został uznany za winnego spowodowania trwałego kalectwa - donosi "The Mirror". Według Amerykańskiej Akademii Okulistyki tatuowanie gałek ocznych - znane również jako tatuaże twardówki - nie jest tradycyjną formą tatuowania, co oznacza, że osoby wykonujące zabieg nie są formalnie przeszkolone ani certyfikowane do tego rodzaju czynności. Z kolei internetowy serwis medyczny WebMD uznaje takie tatuaże za "bardzo niebezpieczne".