Według niej Pekin ma do odegrania kluczową rolę w międzynarodowych staraniach, mających na celu przeciwdziałanie - jak to ujęła - znaczącym prowokacjom Pjongjangu. "Chcemy zapewnić, że oni (Północni Koreańczycy) zaprzestaną tych działań. Widzimy, że najlepszym na to sposobem jest, by Chiny bardziej naciskały na Koreę Północną" - powiedziała May dziennikarzom w drodze do Japonii na spotkanie z premierem tego kraju Shinzo Abe. Dzień wcześniej brytyjska premier wyraziła oburzenie "lekkomyślną prowokacją" Korei Płn., która nie rezygnuje z przeprowadzania testów rakiet balistycznych. Według agencji Reutera rakieta, której próbę przeprowadziła w wtorek Korea Płn., była prawdopodobnie pociskiem balistycznym pośredniego zasięgu (Intermediate Range Ballistic Missiles - IRBM). Rakieta przeleciała nad drugą co do wielkości japońską wyspą, Hokkaido, po czym rozpadła się na trzy części i wpadła do Oceanu Spokojnego. Rada Bezpieczeństwa ONZ na nadzwyczajnym posiedzeniu we wtorek "ostro potępiła" ostatni "oburzający test rakietowy" Korei Płn. i zażądała wstrzymania dalszych tego rodzaju testów oraz programów zbrojeń rakietowych i nuklearnych Pjongjangu. Rada nie wspomniała natomiast o nowych sankcjach wobec Korei Płn. Wezwała jedynie wszystkie państwa do przestrzegania uchwalonych już sankcji ONZ i potwierdziła "zaangażowanie ONZ na rzecz pokojowego, dyplomatycznego i politycznego rozwiązania" kryzysu na Półwyspie Koreańskim.