Ekspert ten twierdzi, że już trzy lata temu ostrzegał Stany Zjednoczone o zagrożeniu ze strony przybyszów z krajów muzułmańskich, którzy osiedlili się w Europie. Ludzie ci prowadzą z pozoru normalne życie, wręcz unikają kontaktów ze znanymi radykałami islamskimi, tak, że nic nie wskazuje na to, by przygotowali zamach. Dzięki współpracy wywiadów z wielu państw Europy, udało się rozszyfrować wielu takich agentów. Dzięki temu udało się też zapobiec zamachom na stadionach piłkarskich podczas Mundialu we Francji w 1998 roku, wysadzeniu w powietrze katedry w Strasburgu w ubiegłoroczne Boże Narodzenie, czy też atakowi na ambasadę amerykańską w Paryżu w tym roku - pisze "The Washington Post".