Boris Johnson miałby przyjechać do Waszyngtonu w towarzystwie swej przyjaciółki Carrie Symonds. Oficjalna data nie została jednak jeszcze ustalona - podkreślają źródła na Downing Street, cytowane przez niedzielną edycję dziennika "Times". Nie ma formalnego potwierdzenia wizyty "Obecnie rozważane są różne warianty oscylujące wokół połowy stycznia, ale nic jeszcze formalnie nie zostało potwierdzone. Jest wszakże jasne, że obie strony chciałyby, by do wizyty doszło z początkiem 2020 roku" - powiedział znający sprawę rozmówca dziennika reprezentujący Biały Dom. Przy organizacji wizyty Borisa Johnsona za oceanem konieczne będzie uwzględnienie zarówno faktu, że negocjacje w sprawie "ambitnej umowy o wolnym handlu" między Stanami Zjednoczonymi i Wielką Brytanią, jakie zapowiedzieli podczas niedawnej rozmowy telefonicznej Trump i Johnson, będą mogły się rozpocząć dopiero po 31 stycznia 2020 r., gdy Zjednoczone Królestwo oficjalnie wyjdzie z Unii, jak i to, że Donalda Trumpa czekają w najbliższym czasie perypetie związane z wnioskiem o impeachment uruchomionym przez Izbę Reprezentantów. "To nie pierwszy raz, gdy Trump zaprasza Johnsona - po raz pierwszy uczynił to w lipcu, gdy obecny lider konserwatystów stanął na czele rządu. Ale tym razem wszyscy rozumieją, że propozycja Trumpa jest związana z jednoznaczną aprobatą dla brexitu, jaką w piątek w parlamencie uzyskał Boris Johnson" - zauważa "The Sunday Times". Izba Gmin zaaprobowała brexit Brytyjska Izba Gmin poparła w piątek po południu w pierwszym głosowaniu projekt ustawy o porozumieniu w sprawie wystąpienia kraju z Unii Europejskiej. Jej przyjęcie jest niezbędne do uporządkowanego wyjścia Wielkiej Brytanii z UE w dniu 31 stycznia 2020 r. Za projektem ustawy zagłosowało 358 posłów, przeciw - 234, co oznacza, że przeszła ona różnicą 124 głosów - zauważalnie większą niż wynosiła przewaga Partii Konserwatywnej w Izbie Gmin. Relacje z Trumpem były jednym z ważnych wątków w kampanii przed wyborami do brytyjskiej Izby Gmin. Prezydent USA kilkakrotnie wyrażał poparcie dla Johnsona oraz dla wyjścia Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej. Jednak Johnson - mając na uwadze niepopularność Trumpa w Wielkiej Brytanii - przed jego przyjazdem do Londynu na szczyt NATO na początku grudnia wezwał amerykańskiego prezydenta, by nie udzielał mu poparcia i nie ingerował w brytyjskie wybory. Zawarcie umowy handlowej z USA pozostaje jednym z głównych priorytetów rządu w Londynie po wyjściu z UE.