Specjaliści coraz częściej mówią o niebezpieczeństwach, które czają się tam, gdzie najmniej się ich spodziewamy. Nowych odmian terroryzmu nie wolno lekceważyć. Wąglik, rycyna, dżuma - bioterroryzm w natarciu Bioterroryzm to rodzaj terroryzmu z użyciem środków pochodzenia biologicznego. Chodzi tu przede wszystkim o bakterie i wirusy. O tego rodzaju zagrożeniu głośno zrobiło się niedługo po atakach z września 2001 roku, kiedy pojawił się wąglik. Ten biały proszek postawił na nogi cały świat. Wszystkie przesyłki były dokładnie sprawdzane. Nie udało się jednak ochronić każdego. Zdarzały się przypadki zachorowań oraz śmierci. Broń biologiczna jest bardzo skuteczna, prosta w produkcji, a zarazem stosunkowo tania, co pozwala nawet biednym krajom czy organizacjom terrorystycznym na prowadzenie badań i jej produkcji. O groźbie bioterroryzmu mówiono ostatnio na konferencji Interpolu. Zdaniem tej organizacji, jest on lekceważony przez władze na całej kuli ziemskiej. Tymczasem ośrodki wywiadowcze przestrzegają, że m.in. organizacja terrorystyczna Al-Kaida mogła i może próbować użyć broni biologicznej, takiej jak wąglik, rycyna czy bakterie różnych chorób, w tym dżumy. Ekoterroryzm - ratowanie planety czy kolejne zagrożenie? Niszczenie środowiska, znikające gatunki zwierząt, globalne ocieplenie - to skutki rozwoju cywilizacji i problemy, które spędzają sen z powiek ekologom. Niestety - ci ostatni walcząc o słuszną często sprawę stosują metody, które zagrażają życiu i zdrowiu ludzi. Istnieją już nawet wyspecjalizowane organizacje ekologiczne uciekające się do przemocy i zastraszania. Należą do nich m.in. Front Wyzwolenia Ziemi (Earth Liberation Front) - radykalna organizacja działająca w Stanach Zjednoczonych, Kanadzie i Anglii oraz Front Wyzwolenia Zwierząt (Animal Liberation Front) - specjalizujący się w bezpośrednich akcjach głównie na terenie Wielkiej Brytanii. Zdarzają się podpalania laboratoriów, wysadzanie w powietrze samochodów czy wysyłanie listów-pułapek. Tego typu działania podejmowane są przez anonimowych działaczy, a ich celem jest zastraszenie przeciwnika i skłonienie go do rezygnacji z pewnego rodzaju działalności. Samo FBI prowadzi w tej chwili 150 dochodzeń w sprawie 1200 przestępstw popełnionych prawdopodobnie przez ekoterrorystów i bojowników o prawa zwierząt. Cyberterroryzm, czyli broń masowych zakłóceń Internautom, od dawna borykającym się z wirusami komputerowymi i kradzieżą poufnych informacji z ich komputerów, przybył nowy kłopot - hakerzy znaleźli sposób na szyfrowanie konkretnych plików, np. dokumentów, w komputerach swoich ofiar. Za ponowne udostępnienie zaszyfrowanych plików żądają okupu. Wielu administratorów sieci zaczyna czuć, że spełniają się ich najgorsze sny - jeden niedostatecznie zabezpieczony komputer w firmowej sieci i paraliż gotowy. Cyberszantaże na dłuższą metę mogą stać się prawdziwą plagą. Tym bardziej że z miesiąca na miesiąc cyberprzestępstw jest coraz więcej i są one coraz bardziej wyrafinowane. Na razie internautom pozostają stare, wypróbowane sposoby obrony przed hakerami: stale aktualizowane oprogramowanie antywirusowe, krytyczne traktowanie wszystkich podejrzanych e-maili, zwłaszcza tych z załącznikami, oraz regularne robienie zapasowych kopii wszystkiego, co w naszych komputerach jest ważne, cenne i bezcenne. Terroryzm nuklearny - największe współczesne zagrożenie "Terroryzm nuklearny to największe zagrożenie naszych czasów. Tylko jeden taki atak mógłby spowodować niezliczoną liczbę ofiar i na zawsze zmienić nasz świat" - przestrzega sekretarz generalny ONZ, Kofi Annan. Międzynarodowa Agencja Energii Atomowej (MAEA) w specjalnym raporcie informowała w ostatnim czasie o wzroście liczby incydentów związanych z nielegalnym posiadaniem materiałów radioaktywnych. Od 1993 roku potwierdzono co najmniej 650 takich przypadków, w tym prawie sto tylko w zeszłym roku. Materiały rozszczepialne są słabo chronione w Rosji, a w takich krajach jak Pakistan naukowcy są prawdopodobnie w stanie skonstruować bombę atomową.