Dokument, który dziś zostanie opublikowany nie stwierdza wprost, że administracje Clintona i Busha mogły zapobiec atakom. Autorzy raportu twierdzą, że były szanse odkrycia spisku, ale nawet gdyby w niektórych przypadkach wykazano się większą czujnością, nie gwarantowałoby to, że do ataków nie dojdzie. Na potwierdzenie tej tezy opublikowano zdjęcia z kamery na lotnisku Dullesa w Waszyngtonie. Nagranie wideo pokazuje dodatkową kontrolę, jakiej poddano czterech z pięciu porywaczy samolotu, który później uderzył w Pentagon. Wcześniej bramki kontrolne podniosły alarm. Przy terrorystach nie znaleziono jednak żadnych niebezpiecznych narzędzi. Raport komisji podkreśla, że część odpowiedzialności za brak nadzoru nad służbami wywiadowczymi spada na Kongres. Sugeruje też powołanie funkcji koordynatora pracy różnych instytucji, zajmujących się bezpieczeństwem i wywiadem, w tym FBI i CIA. Zdaniem komentatorów, nawet jeśli Biały Dom zdecydowałby się na takie rozwiązanie, nic nie wskazuje na to, by udało się powołać taką osobę już w tym roku.