Mąż Terri Michael wygrał siedmioletni spór o zaprzestanie odżywiania jego żony, która - jak twierdził - sama była przeciwniczką sztucznego podtrzymywania życia w takich sytuacjach. Natomiast rodzice Terri, Bob i Mary Schindlerowie, do końca starali się uzyskać sądową zgodę na wznowienie odżywiania córki. Jak poinformował doradca państwa Schindler, brat zakonny Paul O'Donnell, rodzicom Terri i dwojgu jej rodzeństwa odmówiono dostępu do umierającej. Terri Schiavo zmarła w wieku 41 lat. W 1990 roku w następstwie ataku serca doznała niedotlenienia i trwałego uszkodzenia mózgu. Od tego czasu musiała być sztucznie podtrzymywana przy życiu. Od 1998 roku trwał śledzony przez Amerykanów spór o życie Terri między mężem kobiety a jej rodzicami. Matka Terri twierdziła, że komunikuje się z córką, która - jej zdaniem - reagowała na jej słowa i dotyk, gdyż zdawała się uśmiechać. Rodzice uważali, że ich córka powinna być podtrzymywana przy życiu do czasu wynalezienia leku mogącego przywrócić jej normalny stan. Według lekarzy, uszkodzenia mózgu Terri były jednak nieodwracalne, a uśmiech i łzy kobiety były prostymi odruchami, niewynikającymi z aktywności mózgu. Mąż Terri, powołując się na te opinie, przekonywał więc, że jego żona od dawna już nie ma świadomości. Dodawał przy tym, że kiedyś powiedziała mu, iż nie chciałaby, aby ją sztucznie utrzymywać przy życiu. 18 marca sąd stanowy na Florydzie już po raz drugi zgodził się na odłączenie Terri od aparatury. 21 marca prezydent George W. Bush specjalnie przerwał weekend na swoim ranczo w Crawford, by podpisać przyjętą naprędce w nocy przez obie izby Kongresu USA nadzwyczajną ustawę, która w praktyce oznaczała obowiązek dalszego podtrzymywania Schiavo przy życiu. Dominujący w Kongresie republikanie twierdzili, że bronią świętości życia, które odebrać może człowiekowi tylko Bóg. Jednak już następnego dnia sąd federalny na Florydzie uznał, że nie ma powodu, żeby Terri ponownie podłączać do aparatury. Prawnicy rodziców kobiety złożyli apelację, ale ta została odrzucona. Zajęcia się sprawą dwukrotnie odmówił także Sąd Najwyższy USA. Dzisiaj prezydent Bush oświadczył, że Stany Zjednoczone są "zasmucone" z powodu śmierci Terri i potwierdził swe przywiązanie do "kultury życia". Z kolei przedstawiciel Kurii Rzymskiej, portugalski kardynał Jose Saraiva Martins oświadczył, że śmierć Schiavo to "atak przeciwko Bogu". - Atak przeciwko życiu jest atakiem przeciwko Bogu, który jest stwórcą życia - powiedział szef watykańskiej Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych. - Zostało przerwane życie. Śmierć została w sposób arbitralny przyspieszona - powiedział natomiast w watykański rzecznik Joaquin Navarro-Valls. Planuje się sekcję zwłok, która ma ustalić, jaki był dokładnie zakres uszkodzenia mózgu zmarłej.