Program "Spin to win" powrócił na antenę telewizji iTV po wakacyjnej przerwie. Na antenę dodzwonił się Darren z Essex. Prowadzący w trakcie rozmowy zapytał uczestnika, czy niepokoją go podwyżki cen energii elektrycznej. Ten odpowiedział, że poważnie obawia się nadchodzącej zimy, ponieważ ma w domu licznik przedpłatowy. - To samobójstwo - stwierdził. Na kole fortuny znalazły się pola z nagrodami - tysiąc funtów, trzy tysiące funtów oraz sfinansowanie rachunków za energię elektryczną przez cztery miesiące. Telewizja opłaci rachunki za prąd. "Co za ulga" Prowadzący zakręcił kołem, które losowało nagrody. Po chwili zatrzymało się na polu oznaczonym "energy bills", co oznacza, że telewizja pokryje rachunki zwycięzcy. - O mój Boże, co za ulga. Bardzo dziękuje - mówił wzruszony Darren. Wyjaśnijmy, że Brytyjczyków czeka rekordowa, wynosząca 80 proc. podwyżka cen energii. Od 1 października średnie rachunki zwiększą się z 1971 do 3549 funtów rocznie - ogłosił w sierpniu Ofgem, regulator rynku energii. "Życiowa szansa" - w teleturnieju Polsatu także można było wygrać spłatę rachunków Być może telewizja z Wysp Brytyjskich zainspirowała się ideą z "Życiowej szansy". Ten teleturniej, emitowany w Polsacie w latach 2000-2002, prowadził Krzysztof Ibisz. Gracze mogli wygrać milion złotych, ale w pierwszej kolejności mierzyli się z "pytaniem na rozgrzewkę". Jeśli odpowiedzieli na nie poprawnie, telewizja pokrywała wszystkie ich rachunki, jakie zabrali ze sobą do studia.