"Głowy państw porozumiały się w sprawie osobistego spotkania w najbliższym czasie. Odbędzie się ona podczas wizyty Alaksandra Łukaszenki w Moskwie" - podała agencja Interfax-Zachód, cytując służbę prasową prezydenta Białorusi. Podano też, że rozmowa dotyczyła współpracy dwustronnej, sytuacji wewnątrz Białorusi i "wokół niej". Służba prasowa Kremla podała z kolei, że prezydenci potwierdzili orientację na rozszerzenie współpracy obu państw, w tym wzmacnianie więzi sojuszniczych. Spotkanie liderów ma się odbyć "w najbliższych tygodniach". W dniu 66. urodzin Łukaszenki, który od 26 lat stoi na czele Białorusi, Putin "złożył mu ciepłe życzenia". Radio Swaboda zwraca uwagę, że w ostatnich tygodniach Łukaszenka regularnie rozmawia z Putinem. Informował go m.in. o rzekomym zagrożeniu ze strony NATO. Z kolei Putin oświadczył, że Moskwa stworzyła "rezerwę sił MSW", która może zostać wykorzystana w przypadku eskalacji konfliktu na Białorusi. Kolejny protest w Mińsku Niezależne media informują o ogrodzeniu głównych placów w centrum Mińska i niektórych obiektów metalowymi barierkami oraz kordonami funkcjonariuszy milicji i wojska. Ma to związek z organizacją kolejnego protestu przeciwko fałszerstwom wyborczym. W mieście zgromadzono duże siły OMON-u i milicyjnego sprzętu. Od rana na ulicach widać było jadące do centrum ciężarówki wojskowe, samochody Rubież ze specjalnymi rozstawianymi kratkami, polewaczki i inny sprzęt do rozpędzania demonstracji. Portal Onliner informuje, że milicja odbyła spotkanie z częścią dziennikarzy i "zalecała" im, by ze względów bezpieczeństwa zachowywali odległość co najmniej 100 m od protestujących. Z całego miasta do centrum kierują się kolumny uczestników protestów - relacjonują świadkowie i niezależne media pracujące w różnych dzielnicach. Sobotnie zatrzymania W niedzielnym komunikacie białoruskiego MSW podano, że w całym kraju w "42 punktach aktywności" wzięło udział ponad 8,5 tys. osób, w tym w Marszu Kobiet w Mińsku uczestniczyło ok. 4 tys. ludzi. Resort spraw wewnętrznych pisze o 35 przypadkach złamania przepisów o zgromadzeniach masowych i zatrzymaniu 29 osób. Według mediów niezależnych i aktywistów praw człowieka tylko w sobotnim Marszu Kobiet w Mińsku uczestniczyło ok. 10 tys. osób. Świadkowie i media niezależne informowali w trakcie marszu o zatrzymaniach pojedynczych osób, w tym co najmniej trójki dziennikarzy, którzy zostali później wypuszczeni. Centrum Wiasna ma listę co najmniej dziesięciu zatrzymanych mężczyzn. Informuje ponadto o brutalnym zatrzymaniu w Mińsku pary małżeńskiej. Ludzie ci zostali przez milicję wyciągnięci z trolejbusu linii 29.