- Myślałem, że wybuchła bomba atomowa - tak jeden z mieszańców Teksasu opisał wczorajszą eksplozję. Doszło do niej w liczącej 2700 mieszkańców miejscowości West, położonej 30 kilometrów na północ od miasta WacoDrgania były odczuwalne w promieniu kilkudziesięciu kilometrów. Sejsmolodzy zarejestrowali wstrząs o sile 2,1 stopni Richtera. Wybuch zniszczył kilkadziesiąt budynków, w tym przylegające do fabryki nawozów dom spokojnej starości oraz szkołę. 165 osób trafiło do szpitali. Lokalne władze informują, że liczba ofiar śmiertelnych wynosi 5 do 15 osób.Do szpitali z poważnymi obrażeniami trafiło kilku strażaków. W momencie eksplozji gasili oni pożar, który wcześniej wybuchł na terenie fabryki. Media informują, że od trzech do pięciu strażaków zaginęło w akcji.Ratownicy przeszukują zniszczone i spalone budynki w poszukiwaniu ofiar. Na razie nie wiadomo co było przyczyną tego pożaru i co spowodowało eksplozję. Wiadomo natomiast, że w fabryce znajdowało się ponad 25 tysięcy ton amoniaku.