Premier Rosji Władimir Putin to - zdaniem dyplomatów USA - "samiec alfa", a rosyjski prezydent Dmitrij Miedwiediew to osoba "nijaka" i "niezdecydowana". Panujące między nimi stosunki można porównać do Batmana i Robina, przy czym tym pierwszym jest Putin. W ujawnionych dokumentach znajdują się także uwagi dotyczące niemieckich polityków. Kanclerz Angelę Merkel dyplomaci Stanów Zjednoczonych uznają za osobę "metodyczną, racjonalną i pragmatyczną", która pod presją "działa z uporem, ale unika ryzyka i rzadko jest kreatywna". W jednej z depesz mowa jest o "Angeli Teflon-Merkel", bo wszystko po niej spływa, jak po teflonowej powierzchni. Bardziej krytycznie amerykański ambasador w Berlinie ocenił w ub. roku obecnego szefa niemieckiej dyplomacji Guido Westerwellego, którego pomysły są "mało treściwe". W ocenie ambasadora Philipa Murphy'ego, Westerwelle powinien pogłębić jeszcze swoją wiedzę dotyczącą "złożonych spraw polityki zagranicznej i bezpieczeństwa". Z depesz wyłania się także niepochlebny obraz prezydenta Francji Nikolasa Sarkozy'ego. Według USA to człowiek nieliczący się ze zdaniem innych. Ambasada USA w Paryżu opisuje go jako osobę "przeczuloną" i przyjmującą "autorytarny styl" w stosunku do współpracowników. Sarkozy'ego porównuje się też do "cesarza bez splendoru". Uznania w oczach amerykańskich dyplomatów nie znalazł również Silvio Berlusconi, premier Włoch. Opisują go jako "nieudolnego, próżnego i nieskutecznego przywódcę europejskiego", "fizycznie i politycznie słabego" lidera, którego "częste nocne imprezki i upodobanie do zabawy oznaczają, że nie zaznaje on odpowiednio dużo odpoczynku". Dostało się także prezydentowi Afganistanu Hamidowi Karzajowi. Dyplomaci USA mają go za człowieka o "słabej osobowości", paranoika, którego zajmują spiskowe teorie. Prezydenta Iranu Mahmuda Ahmadineżada porównano natomiast do Adolfa Hitlera. W ujawnionych dokumentach znalazł się także krótki opis przywódcy Korei Północnej, Kim Dzong Ila - "wiotkiego staruszka", który przeszedł fizyczny i psychiczny uraz w wyniku wylewu. Również mianem "staruszka", tyle że "zwariowanego" określono prezydenta Zimbabwe Roberta Mugabe. O Wikileaks czytaj też w światowidz.pl: Jaszczuroludzie zabici przez WikiLeaks