Gospodarcze sankcje UE wobec Rosji są mocnym ostrzeżeniem, że aneksja terytorium i umyślne destabilizowanie sąsiedniego kraju są nie do zaakceptowania w XXI wieku - oświadczyli szefowie Rady Europejskiej Herman Van Rompuy i Komisji Europejskiej Jose Barroso. "Pakiet nowych restrykcji, uzgodniony dziś przez Unię Europejską, jest mocnym sygnałem dla przywódców Federacji Rosyjskiej: destabilizowanie Ukrainy albo jakiegokolwiek innego sąsiedniego państwa w Europie Wschodniej spowoduje poważne koszty dla jej gospodarki. Rosja znajdzie się w coraz większej izolacji wskutek swoich działań" - podkreślili Van Rompuy i Barroso we wspólnym komunikacie. Dodali, że UE jest gotowa do zmiany swych decyzji i współpracy z Rosją, jeśli kraj ten zacznie aktywnie pomagać w poszukiwaniu rozwiązania kryzysu na Ukrainie. We wtorek ambasadorowie państw UE przyjęli sankcje sektorowe wobec Rosji, obejmujące embargo na broń, ograniczenia w dostępie do rynków finansowych dla rosyjskich banków z co najmniej 50-procentowym udziałem państwa, zakaz eksportu zaawansowanych technologii w sektorze wydobycia ropy naftowej i zakaz eksportu niektórych przedmiotów podwójnego zastosowania, przeznaczonych dla rosyjskiego sektora obronnego. Według szefów unijnych instytucji pakiet ten uzupełnia dotychczas wprowadzane restrykcje w związku z kryzysem na Ukrainie, czyli sankcje wizowe i finansowe wobec 95 osób oraz 23 firm i instytucji, wstrzymanie finansowania przez Europejski Bank Inwestycyjny i Europejski Bank Odbudowy i Rozwoju projektów realizowanych w Rosji, jak również ograniczenia inwestycji na zajętym przez Rosję Krymie i w Sewastopolu. "Pakiet ten jest zgody z kierunkiem, wyznaczonym przez Radę Europejską 16 stycznia. Ma on być mocnym ostrzeżeniem, że nielegalna aneksja terytorium i umyślna destabilizacja sąsiedniego suwerennego kraju jest nie do przyjęcia w Europie XXI wieku" - podkreślili Van Rompuy i Barroso. "Ponadto, gdy spirala przemocy wymyka się spod kontroli i prowadzi do śmierci prawie 300 niewinnych cywilów w trakcie podróży samolotem z Holandii do Malezji, sytuacja wymaga pilnej i zdecydowanej odpowiedzi. Unia Europejska wywiąże się z zobowiązania do ochrony i zapewnienia bezpieczeństwa swych obywateli. I Unia Europejska będzie stać u boku swoich sąsiadów i partnerów" - dodali. Wskazali też, że apele UE i jej członków do Rosji o pokojowe rozwiązanie kryzysu na Ukrainie zostały zlekceważone. Na wschodnią Ukrainę nadal napływają bojownicy i broń z Federacji Rosyjskiej, a "silna i sponsorowana przez państwo rosyjskie propaganda nacjonalistyczna nadal wspiera nielegalne działania uzbrojonych separatystów" na wschodzie Ukrainy. "Czuliśmy złość i frustrację, gdy byliśmy świadkami tego, jak zwlekano z udostępnieniem miejsca katastrofy lotniczej (z 17 lipca), manipulowano przy szczątkach samolotu i traktowano zwłoki zmarłych w sposób pozbawiony szacunku" - oświadczyli szefowie instytucji UE. Z Brukseli Anna Widzyk