Dramatyczne wydarzenia rozegrały się 23 lutego w USA. Kobieta, której tożsamości i wieku nie ujawniono, została porwana z pobocza drogi w Peacham w stanie Vermont w USA. Uprowadzona została skrępowana i wrzucona do pojazdu, którym przemieszczali się napastnicy. Porywacze zakleili jej dłonie taśmą, a na głowę nałożyli torbę, która zasłaniała jej cały widok. Chwila nieuwagi. Brawurowa ucieczka porwanej Ofiara była przetrzymywana w samochodzie przez kilka godzin. W tym czasie napastnicy grozili kobiecie śmiercią. W pewnym momencie ofiara znalazła sposób, by uciec. Kiedy napastnicy zostawili ją na chwilę samą w pojeździe, udało jej się przemieścić na fotel kierowcy. Nie było to łatwe. Kobieta wciąż była skrępowana taśmą, a na głowie wciąż miała torbę. Ofiara dopięła swego, odpaliła auto i uciekła porywaczom. Policjanci dostali wówczas zgłoszenie o kobiecie, która siedzi za kierownicą z częściowo zakrytą głową i dłońmi zaklejonymi taśmą. Kobiecie udzielono natychmiastowej pomocy. Trafiła do szpitala na badania kontrolne. Napastnicy w areszcie Policjanci zajęli się z kolei poszukiwaniem napastników. Jak się okazało to kobieta i mężczyzna. Następnego dnia władze aresztowały Macka Varnuma i Nichole Cloutier. Parze postawiono zarzuty usiłowania zabójstwa pierwszego stopnia, porwania, bezprawnego ograniczenia wolności pierwszego stopnia i napaści domowej pierwszego stopnia. Motywów działań napastników, ani ewentualnego powiązania między nim a ofiarą nie ujawniono - przekazuje "Miami Herald". W miejscu zatrzymania pary aresztowano również trzecią osobę, jednak w związku z niepowiązaną z porwaniem sprawą - wynika z policyjnego komunikatu, który przytacza serwis.