W Funchalu w piątek rozpoczęły się obrady Zgromadzenia Parlamentarnego NATO. - Nie będzie rosyjskiego weta w sprawie tego systemu - podkreślił Daniel Fata, przedstawiciel Pentagonu ds. polityki europejskiej i NATO. - Mimo że chcielibyśmy aprobaty Rosji, będziemy kontynuować instalację systemu, który ma być wymierzony w zagrożenie, postrzegane przez nas jako coraz poważniejsze - dodał. Jak wyjaśnił, "głównym zagrożeniem jest Iran i jego technologiczne badania nad pociskami balistycznymi". Dodał, że o dążenie do wejścia w posiadanie takich pocisków podejrzewanych jest jeszcze 20 innych krajów. Iran posiada obecnie jedynie rakiety średniego zasięgu Szahab-3, zdolne dosięgnąć terytoriów Turcji i Izraela. Według amerykańskich służb wywiadowczych, Teheran jest w trakcie prac nad rakietami dłuższego zasięgu, a do 2015 roku może wejść w posiadanie rakiet międzykontynentalnych. - System nie stwarza zagrożenia dla Rosji, nie może on dosięgnąć pocisków rosyjskich i położyć kresu rosyjskim siłom odstraszającym - zaznaczył przedstawiciel USA. Amerykanie prowadzą rozmowy z Polską i Czechami na temat umiejscowienia na terytoriach obu krajów elementów Globalnej Obrony Przeciwrakietowej (Global Missile Defence), jak oficjalnie nazywa się tarcza antyrakietowa. W Czechach ma stanąć stacja radarowa, a w Polsce - wyrzutnie pocisków przechwytujących. W spotkaniu w Funchalu uczestniczy 248 deputowanych z 26 krajów członkowskich NATO i 150 delegatów z 15 innych państw. Poza kwestią tarczy antyrakietowej obrady będą poświęcone sytuacji w Kosowie i rozszerzeniu Sojuszu. Spotkanie zakończy się w poniedziałek.