Dzieci zaginęły w grudniu ubiegłego roku w okręgu Njombe w południowo-zachodniej Tanzanii. Ich zwłoki zostały odnalezione po prowadzonej na tym terenie dużej akcji policyjnej. Jak mówi w rozmowie z CNN wiceminister zdrowia Tanzanii Faustine Ndugulile, ciała miały specyficzne obrażenia. "Do tej pory odnaleźliśmy dziesięć ciał. Większość z nich była pozbawiona miejsc intymnych i zębów" - mówił Ndugulile. Śledczy podejrzewają, że ma to związek z lokalnymi, szamańskimi praktykami. "Zielarze żądają od swoich klientów zdobycia części ciał, które później wykorzystywane są w rytuałach, mających zapewnić bogactwo" - tłumaczy wiceminister. Jak dodaje, w ostatnim czasie wielu rodziców zgłaszało zaginięcie swoich dzieci, a władze, oprócz poszukiwania sprawców, starają się także powstrzymać ten proceder poprzez edukację lokalnych szamanów. W rozmowie z CNN wiceminister zdrowia podkreśla dodatkowo, że zabójstwa nie mają związku z powszechnymi w Tanzanii i innych częściach Afryki wschodniej rytualnymi morderstwami albinosów.