Reuters pisze, powołując się na libijskich parlamentarzystów, że tankowiec "Morning Glory" z ropą wartą 30 milionów USD jest eskortowany do portu kontrolowanego przez rząd centralny. Potwierdza to libijska Państwowa Spółka Naftowa (NOC). Jednak rzecznik rebeliantów we wschodniej Libii natychmiast zaprzeczył, jakoby siły rządowe przejęły kontrolę nad tą jednostką. Wcześniej w poniedziałek z Trypolisu nadeszły informacje, że Powszechny Kongres Narodowy (parlament Libii) zarządził powołanie formacji wojskowej, która ma zakończyć podjętą przez rebeliantów okupację portów wywozowych ropy. Rzecznik parlamentu Omar Hmeidan powiedział agencji Reutera, że wydany przez przewodniczącego Kongresu dekret postanawia, iż "operacja wojskowa w celu wykonania tego zadania rozpocznie się w ciągu tygodnia". Przed ogłoszeniem dekretu została opublikowana informacja, że tankowiec "Morning Glory" zakończył w poniedziałek załadunek ropy w kontrolowanym przez rebeliantów As-Sidr. Władze w Trypolisie ostrzegały, że zaatakują ten tankowiec, jeśli będzie próbował wyjść na pełne morze. As-Sidr jest jednym z trzech portów, które zajęli uzbrojeni zwolennicy autonomii wschodniej Libii, domagający się większego udziału we wpływach z eksportu ropy. Według Państwowej Spółki Naftowej tankowiec ten, będący własnością armatora saudyjskiego, zawinął do As-Sidr w sobotę. Konflikt wokół libijskich zasobów ropy wzmaga obawy, że kraj może popaść w chaos lub nawet ulec podziałowi w sytuacji, gdy rząd nie potrafi dojść do porozumienia z rebeliantami, którzy przyczynili się do obalenia w 2011 roku dyktatury Muammara Kadafiego.