Ponieważ ceny paliwa w ciągu roku wzrosły niemal dwukrotnie, więcej zapłacą ci, którzy latają tanimi liniami do pracy lub w interesach. Polski przewoźnik Centralwings wprowadził w tych dniach dopłatę paliwową do ceny biletu. W zależności od długości trasy - od 30 do 100 zł. Za wycieczki z Polski do krajów basenu Morza Śródziemnego również trzeba do ceny podstawowej dopłacić ok. 100 - 200 zł od osoby. Wyjazd na Kubę czy Dominikanę może być o 500 - 600 zł droższy niż przed rokiem. Niektórzy klienci biur podróży zrezygnowali z wyjazdów ze względu na nieprzewidziane dopłaty. Uwaga na bagaż! Germanwings wprowadziło nowe opłaty za bagaż. Klienci niemieckiego przewoźnika muszą za każdą walizkę zapłacić dodatkowe 5 euro. Cena wzrośnie do 10 euro, jeżeli będzie uiszczana na lotnisku w dniu odprawy. Germanwings liczy, że dzięki temu większość jego klientów będzie podróżować tylko z bagażem podręcznym, co zmniejszy ciężar samolotu i wpłynie na niższe zużycie paliwa. Michael O'Leary, szef Ryanaira, światowego lidera tanich przewozów lotniczych, przyznał, że jeśli ropa nie przestanie drożeć, także jego linia będzie musiała podnieść ceny biletów. Na razie o ok. 30 proc. wzrosła opłata za bagaż i odprawę. Koniec ery latania za złotówkę Podwyżki mogą spowodować, że liczba pasażerów odprawiana na polskich lotniskach przestanie rosnąć tak szybko jak do tej pory. W 2007 r. samolotami podróżowało ok. 17,2 mln osób, o 30 proc. więcej niż w 2006 r. - Ceny będą dalej rosły, era latania za złotówkę już się skończyła - mówi Eryk Kłopotowski, ekspert rynku lotniczego. CZYTAJ RÓWNIEŻ: Uwaga! W Centralwings dopłacisz za paliwo!