Już po raz drugi 23-letni Ukrainiec porzuca Balet Królewski (Royal Ballet) przed premierą. W ubiegłym roku w styczniu stało się tak, gdy miał zadebiutować jako Oberon w tańcu "The Dream" (Sen). Obecnie kapryśny artysta przestał pojawiać się na próbach na tydzień przed planowaną na wtorek, 9 kwietnia, brytyjską premierą "Midnight Express" w układzie choreograficznym Petera Schaufussa. Zniknięcie tancerza, znanego, jak pisze Reuters, z "rozrywkowego trybu życia", zmartwiło choreografa. Połunina widziano po raz ostatni na próbie 2 kwietnia, później przepadł. Choreograf powiedział, że próby z młodym tancerzem były udane; dodał, że nie widzi przyczyn jego rezygnacji z udziału w spektaklu. Jak poinformowała rzeczniczka moskiewskiego Teatru Muzycznego im. Stanisławskiego i Niemirowicza-Danczenki, w którym Połunin występuje od roku jako pierwszy tancerz, artysta ma się dobrze i jest w Moskwie. "Nie zniknął, jest w Moskwie - oświadczyła. - Jest cały i zdrów. Nic się nie stało". Przyczyna nagłego wyjazdu Połunina z Londynu nie jest znana. Mocno wytatuowany Połunin jest, jak pisze Reuters, wschodzącą gwiazdą światowego baletu. Gdy miał 13 lat, przy wsparciu Fundacji Rudolfa Nuriejewa rozpoczął naukę w szkole Royal Ballet w Londynie. Mając 21 lat został najmłodszym pierwszym tancerzem Royal Ballet. Opuszczając Royal Ballet w ubiegłym roku powiedział dziennikarzom, że uważa próby za "bardzo nudne" i chce rzucić balet przed 26. rokiem życia, bo to wyczerpujące zajęcie. Jego wiodącą partię w balecie "Midnight Express" przejął Johan Christensen, który próbował razem z Połuninem.