Rzecznik afgańskich talibów Zabihullah Mudżahid wysłał nagranie do mediów w środę. Na filmie Amerykanin Kevin King i Australijczyk Timothy Weekes informują, że jest dzień 16 czerwca. Na poprzednim nagraniu, które opublikowano w styczniu, obaj mężczyźni byli bladzi, a na najnowszym filmie wyglądają zdrowiej - zauważa Associated Press. Porwani twierdzą, że są dobrze traktowani przez talibów, ale pozostają uwięzieni i wzywają rządy swych krajów, aby ich uwolniły. Nie wiadomo, czy przetrzymywani zostali zmuszeni do mówienia - wskazuje agencja AP. W poprzednim nagraniu w zamian za zwrócenie wolności porwanym wykładowcom talibowie zażądali uwolnienia talibskich bojowników przetrzymywanych w amerykańskiej bazie wojskowej w Bagram pod Kabulem oraz w największym afgańskim więzieniu Pul-e-Czarki, położonym na wschód od stolicy. Associated Press nie informuje, by w najnowszym wideo pojawiło się jakieś żądanie porywaczy. Amerykańskie władze informowały we wrześniu 2016 roku, że siły USA przeprowadziły operację odbijania zakładników, ale profesorowie nie zostali znalezieni w miejscu obławy. Porwania w Afganistanie nie należą do rzadkości, a ich ofiarą często padają obcokrajowcy. Talibowie wciąż przetrzymują Amerykankę Caitlin Coleman i Kanadyjczyka Joshuę Boyle'a, porwanych podczas wycieczki w Afganistanie w 2012 roku, a także - czego talibowie dotąd nie potwierdzili - od grudnia 2016 roku obywatela Hiszpanii współpracującego z Międzynarodowym Komitetem Czerwonego Krzyża. Na Uniwersytecie Amerykańskim w Kabulu kształcą się dzieci przedstawicieli afgańskich elit.