Talibowie twierdzą bowiem, że "siły okupacyjne stacjonujące w Afganistanie" wykorzystują w nocy telefonię komórkową do namierzania mudżahedinów. Agencja Reuters wskazuje, powołując się na opinie specjalistów z dziedziny komunikacji, że obawy talibów świadczą o niezrozumieniu zasad działania telefonii komórkowej. Zdrowy rozsądek podpowiada, że wystarczy wyłączyć komórkę i wszystko będzie w porządku - mówi jeden ze specjalistów. Telefon komórkowy stał się bardzo ważnym narzędziem dla radykalnych ugrupowań - służby zarówno do porozumiewania się, jak i do zdalnego detonowania bomb. Talibowie stworzyli nawet specjalną "encyklopedię bezpieczeństwa" ze wskazówkami dotyczącymi używania telefonów komórkowych. Zaleca ona m.in., by przez komórkę nigdy nie rozmawiać dłużej niż trzy minuty, unikać zakazanych słów, korzystać z kilku aparatów i zmieniać akcent podczas rozmowy. Jak pisze Reuters, analitycy są przekonani, że przywódcy Al-Kaidy w ogóle nie korzystają z telefonów komórkowych i satelitarnych. W trosce o swe bezpieczeństwo wolą polegać na posłańcach, którzy informacje przekazują ustnie.