Pozarządowa organizacja Gołos podała, że wśród zauważonych nieprawidłowości jest dorzucanie głosów do urn, rejestrowanie nieistniejących wyborców i wielokrotne głosowanie przez jedną osobę. Ponadto władze w niektórych miejscach zabroniły niezależnym obserwatorom i dziennikarzom wstępu do lokali wyborczych. - Dochodziło do zastraszania, ludzi zmuszano do głosowania korespondencyjnego lub w miejscach pracy - powiedziała dyrektorka Gołosu Lilia Szibanowa. , wyznaczony przez prezydenta Rosji Władimira Putina na swego następcę, zgodnie z oczekiwaniami odniósł w niedzielnych wyborach zdecydowane zwycięstwo - potwierdziła rosyjska CKW po przeliczeniu 99,45 proc. głosów. Miedwiediewa poparło 70,23 proc. wyborców.