- Serce mi mówi: dajmy szansę (Ukrainie - przyp. red.) na jak najszybsze uzyskanie statusu kandydata. To bardzo silne, symboliczne przesłanie i zachęta dla narodu ukraińskiego. Rozsądek podpowiada, że musimy zrozumieć sytuację w tym kraju (...) w różnych kwestiach związanych z instytucjami - powiedziała wiceszefowa Komisji Europejskiej Vera Jourova. Wiceprzewodnicząca KE stwierdziła, że do piątku władze unijne przeanalizują kwestionariusz, który w "rekordowym tempie wypełniła Ukraina", a także wnioski Gruzji i Mołdawii. Jourova nie popiera propozycji Macrona W ocenie Jourovej na Ukrainę należy patrzeć jak na kraj ogarnięty wojną, bardzo zniszczony przez rosyjską inwazję. - Dlatego musimy równolegle pracować nad ewentualną kandydaturą i jak najszybszym uzdrowieniem kraju - dodała Jourova wskazując, że nie jest zwolenniczką zaproponowanej przez prezydenta Francji Emmanuela Macrona procedury nadania Ukrainie statusu tymczasowego w ramach kandydowania do UE. - Ten proces jest niejasny i mógłby trwać dziesiątki lat. To nie jest mój pogląd. Ja chcę, aby trwało to tylko przez lata - sprecyzowała wiceszefowa KE. "Kreml wykorzystuje media jako broń" W ocenie Jourovej w związku z rosyjską inwazją na Ukrainę UE bierze obecnie udział w wojnie informacyjnej oraz propagandowej z Rosją. - Mamy dowody na to, że kremlowska propaganda wykorzystuje media jako broń przeciwko obywatelom Unii Europejskiej - podsumowała wiceszefowa KE.