"Merkel nie zrezygnowała z zabiegów o kontakt z Kaczyńskimi. Z Lechem, który był łagodniejszym z braci bliźniaków i od 2005 roku był prezydentem Polski, dużo dyskutowała, próbując zrozumieć politykę PiS. W ten sposób powstała rzeczywiście pewna bliskość między obojgiem" - pisze Christoph Heusgen w książce "Przewodzenie i odpowiedzialność. Polityka zagraniczna Angeli Merkel i przyszła rola Niemiec w świecie", która właśnie ukazała się w Niemczech. Christoph Heusgen był doradcą kanclerz Merkel w sprawach polityki zagranicznej i bezpieczeństwa w latach 2005-2017. Od ubiegłego roku dyplomata kieruje Monachijską Konferencją Bezpieczeństwa. Tajne spotkanie Merkel-Kaczyński. Polacy je ujawnili Autor książki ocenił, że <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-jaroslaw-kaczynski,gsbi,3" title="Jarosław Kaczyński" target="_blank">Jarosław Kaczyński</a> był trudniejszym partnerem, ale dodał, że nie zniechęciło to Angeli Merkel od prób nawiązania kontaktu. "W lecie 2016 roku zaprosiła Jarosława Kaczyńskiego na tajne spotkanie w rezydencji niemieckiego rządu, zamku Meseberg w Brandenburgii. Było to pierwsze i według mojej wiedzy jedyne spotkanie z zagranicznym politykiem ukryte przed opinią publiczną, a nawet przed protokołem MSZ" - wspomina Christoph Heusgen. Jego zdaniem Merkel chciała porozmawiać z Jarosławem Kaczyńskim w wąskim gronie, bez medialnego zgiełku i tylko w obecności najbliższych doradców, aby stworzyć "fundament zaufania", szczególnie w polityce europejskiej. Jak podkreślił, spotkanie przebiegło w "serdecznej atmosferze". Kaczyński wykonał "szczególny gest", przekazując Merkel obraz z widokiem domu w Poznaniu, w którym mieszkał jej dziadek. "Niestety, Polacy nie dochowali tajemnicy i po upływie pół roku ujawnili fakt spotkania, co uniemożliwiło trwałe polepszenie relacji" - podsumował Christoph Heusgen. Angela Merkel chciała odwiedzić Warszawę jako pierwszą Cofając się do początków urzędowania Angeli Merkel jako kanclerz Niemiec w 2005 roku, Christoph Heusgen przypomniał, że szefowa niemieckiego rządu planowała złożyć wizytę w Polsce pierwszego dnia po objęciu stanowiska. Zamierzała odwiedzić za jednym zamachem Paryż, Brukselę i właśnie Warszawę, aby podkreślić znaczenie polskiego sąsiada dla Niemiec. "Nieobecność premiera Polski (Kazimierza Marcinkiewicza - przyp. red.) zniweczyła te zamiary" - wyjaśnił autor. Do wizyty w Polsce doszło ostatecznie 2 grudnia 2005 roku. W ocenie dyplomaty kontakty z braćmi Kaczyńskimi, szczególnie z Jarosławem, "nigdy nie były łatwe". Na potwierdzenie tych słów przytoczył epizod z pierwszych lat urzędowania Merkel. Podczas mistrzostw świata w piłce nożnej w 2006 roku, których gospodarzem były Niemcy, drużyna niemiecka trafiła na Polskę. <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-angela-merkel,gsbi,1019" title="Angela Merkel" target="_blank">Angela Merkel</a> zaprosiła na mecz premiera Jarosława Kaczyńskiego. Christoph Heusgen się pomylił Jak czytamy, w przeddzień meczu niemiecka gazeta "TAZ" opublikowała karykaturę przedstawiającą braci Kaczyńskich jako kartofle. Jak pisze Christoph Heusgen, ambasador RP zażądał wycofania wydania i przeprosin od redakcji. Zagroził, że w przeciwnym razie premier nie przyjedzie. "Interwencja w redakcji była dla mnie niewyobrażalna. Merkel tylko wzruszyła ramionami" - wspomina autor komentując, że dzięki odwołaniu podróży do Niemiec, Kaczyński nie musiał przyglądać się porażce polskiej reprezentacji. Jak podkreśla polska redakcja Deutsche Welle, Heusgen pisząc o polskich reakcjach na satyrę w "TAZ" popełnił jednak błąd. Mecz Niemcy-Polska na Mistrzostwach Świata odbył się 14 czerwca 2006 roku. Satyryczny felieton w "TAZ" ukazał się dopiero 26 czerwca, a przedmiotem krytyki autora Petera Koehlera był przede wszystkim prezydent Lech Kaczyński. Doprowadziło to do odwołania przez niego udziału w spotkaniu na szczycie <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-trojkat-weimarski,gsbi,2054" title="Trójkąta Weimarskiego" target="_blank">Trójkąta Weimarskiego</a> zaplanowanym na początek lipca w Niemczech. Jarosław Kaczyński został premierem dopiero 14 lipca 2006 roku, a więc już po przegranym przez Polskę 0:1 meczu z Niemcami. "Dobre lata" za czasów kadencji Donalda Tuska Zdaniem dyplomaty lata 2007-2014 były "dobrymi latami" w relacjach polsko-niemieckich. "Za czasów Tuska zostały zintensyfikowane konsultacje rządowe, miała miejsce przyjazna wymiana. Angela Merkel wspierała potem wybór Tuska na następcę przewodniczącego Rady Europejskiej van Rompuya" - zaznacza. Christoph Heusgen pisze, że rządzący Polską PiS, podobnie jak Węgry, pod względem wolności prasy i praworządności zmierzał w kierunku niezgodnym z europejskimi wartościami i zasadami. Jego zdaniem oznacza to "katastrofę", ponieważ praworządność jest fundamentem, na którym opiera się <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-unia-europejska,gsbi,46" title="Unia Europejska" target="_blank">Unia Europejska</a>. Były doradca Angeli Merkel podkreślił, że po nominowaniu go na szefa Monachijskiej Konferencji Bezpieczeństwa postanowił przyczynić się do wzmocnienia demokratycznej opozycji w krajach, w których demokracja "znalazła się pod ostrzałem". Z tego powodu zaprosił prezydentów Warszawy, Budapesztu i Stambułu, aby stworzyć im forum do zabrania głosu. Jacek Lepiarz, Redakcja Polska Deutsche Welle