- Nasze operacje w wyniku dodatkowej mobilizacji powinny być bardziej skuteczne - powiedział rzecznik prasowy armii, pułkownik Sunsern Kaewkumnerd. W całym mieście i na jego obrzeżach rozmieszczonych jest ponad 80 tysięcy członków sił porządkowych. "Czerwone koszule", czyli uczestnicy ruchu domagającego się przywrócenia do władzy byłego premiera Thaksina Shinawatry, postanowili demonstrować w piątek rano pod budynkami opozycyjnej telewizji P-TV pod nazwą "Kanał Ludowy", która w czwartek, na mocy dekretu o stanie wyjątkowym, została wyłączona przez władze. Premier Abhisit Vejjajiva, którego odejścia domaga się opozycja, zrezygnował z udziału na szczycie azjatyckim w Hanoi, aby zająć się problemami wewnętrznymi kraju. Demonstracje "czerwonych koszul" trwają w Tajlandii od prawie miesiąca.