Beirut Pakbara, podoficer z tajskiej marynarki wojennej, nabawił się infekcji krwi podczas akcji ratunkowej w jaskini Tham Luang, która trwała od 23 czerwca do 10 lipca 2018 roku. Według gazety "Bangkok Post" ratownik zetknął się wtedy z zarazkami, co spowodowało zakażenie krwi. Od dłuższego czasu był pod nadzorem lekarza, ale ostatnio jego stan gwałtownie się pogorszył. Zmarł w piątek. Beirut został pochowany w rodzinnej prowincji Satun podczas ceremonii przeprowadzonej zgodnie z islamskimi rytuałami pogrzebowymi. Akcję ratunkową przypłacił życiem także Saman Gunan, były nurek Thai Navy Seal. Podczas wychodzenia z jaskini zabrakło mu powietrza. Jego pomnik został później wzniesiony w pobliżu wejścia do jaskini. Niesamowita akcja w jaskini Młodzieżowa drużyna piłkarska Wild Boars składająca się z chłopców w wieku 11-16 lat wraz z 25-letnim trenerem zeszła do jaskini 23 czerwca 2018 r. Ulewa zalała tunele i uwięziła ich głęboko pod ziemią. Wszyscy zostali uwolnieni podczas 17-dniowej międzynarodowej akcji ratunkowej, w której wzięło udział ponad 90 nurków. Jaskinia w północnej Tajlandii w prowincji Chiang Rai została ponownie otwarta dla turystów dopiero w listopadzie tego roku.